Loading...

12 lipca 2017

6 min.

Prosto o immunologii – o czym świadczą przeciwciała IgM i IgG?

Co ozna­cza do­dat­ni wy­nik IgG w cią­ży dla tok­so­pla­zmo­zy, cy­to­me­ga­lii czy ró­życz­ki? Czy je­że­li jako dzie­ci mia­ły­ście ospę wietrz­ną (lub by­ły­ście na nią szcze­pie­ni) to ospa wietrz­na Wam w cią­ży nie za­gra­ża?

Nicole Sochacki-Wójcicka

Mamaginekolog

Ty­tuł tego ar­ty­ku­łu sam w so­bie już jest za­prze­cze­niem, bo nie ma w na­szym cie­le bar­dziej skom­pli­ko­wa­ne­go ukła­du niż wła­śnie układ im­mu­no­lo­gicz­ny – czy­li układ od­por­no­ścio­wy.

Więk­szość stu­den­tów me­dy­cy­ny od­dy­cha z ulgą, jak z im­mu­no­lo­gii do­sta­nie 3 – ja nie by­łam inna. Ale jak to w ży­ciu bywa – co się od­wle­cze to nie ucie­cze – i tak ża­den le­karz od im­mu­no­lo­gii uciec nie może.

Po­sta­ram się Wam dziś w tak zwa­nych pro­stych żoł­nier­skich sło­wach wy­tłu­ma­czyć jak nasz or­ga­nizm re­agu­je na róż­ne cho­ro­by za­kaź­ne – a głów­nie chcia­ła­bym się sku­pić na cho­ro­bach za­kaź­nych, któ­re spę­dza­ją sen z po­wiek ko­bie­tom w cią­ży. Ospa wietrz­na, tok­so­pla­zmo­za, cy­to­me­ga­lia czy cho­ro­ba bo­stoń­ska.

Wła­śnie o te czte­ry cho­ro­by naj­czę­ściej py­ta­cie.

  • Mój sy­nek przy­niósł ospę wietrz­ną z przed­szko­la, czy mo­jej cią­ży coś za­gra­ża?
  • Pani dok­tor, mam do­dat­ni wy­nik tok­so­pla­zmo­zy – wi­zy­ta za 2 ty­go­dnie, je­stem prze­ra­żo­na.
  • Nie mam od­por­no­ści na cy­to­me­ga­lie, jak się od niej uchro­nić?
  • W żłob­ku pa­nu­je bo­ston­ka, boję się, że moje dziec­ko mnie nią za­ra­zi.

To tyl­ko przy­kła­dy wie­lu wie­lu py­tań o te kil­ka cho­rób. Na żad­ne z tych py­tań nie po­tra­fię od­po­wie­dzieć nie wie­dząc dużo wię­cej o Was i… o sta­nie Wa­sze­go ukła­du od­por­no­ścio­we­go.

Mię­dzy in­ny­mi dla­te­go po­rad­nic­two dro­gą in­ter­ne­to­wą jest bez­u­ży­tecz­ne – ale dziś nie o tym. Dziś po­mo­gę Wam że­by­ście same po­tra­fi­ły od­po­wie­dzieć na te po­wyż­sze py­ta­nia. Py­ta­nia, któ­re brzmią groź­nie, ale na szczę­ście praw­do­po­dob­nie zu­peł­nie Wam nie za­gra­ża­ją.

Jak nasz or­ga­nizm wal­czy z pa­to­ge­na­mi?

Nasz układ od­por­no­ścio­wy (mó­wię w du­żym uprosz­cze­niu) ma dwie pod­sta­wo­we dro­gi wal­cze­nia z pa­to­ge­na­mi (wi­ru­sa­mi, bak­te­ria­mi, pa­so­ży­ta­mi).

Pierw­sza dro­ga to tak zwa­na od­po­wiedź ko­mór­ko­wa – naj­pro­ściej mó­wiąc mamy ko­mór­ki, któ­re te pa­to­ge­ny „zja­da­ją” tym spo­so­bem się ich po­zby­wa­ją. Ta od­po­wiedź jest na­tych­mia­sto­wa, ale za­zwy­czaj – w szcze­gól­no­ści przy za­ka­że­niu wi­ru­so­wym nie­sku­tecz­na.

Dru­ga dro­ga jest już dużo bar­dziej wy­su­bli­mo­wa­na – po­le­ga ona na two­rze­niu spe­cjal­nych bia­łek przez ko­mór­ki krwi – biał­ka te na­zy­wa­ją się prze­ciw­cia­ła­mi (lub im­mu­no­glo­bu­li­na­mi – oba te sło­wa zna­czą to samo). Prze­ciw­cia­ła te sku­tecz­nie obez­wład­nia­ją pa­to­gen (za­ra­zek) wią­żąc się z nim. Jed­nak za­nim nasz or­ga­nizm wy­two­rzy prze­ciw­cia­ła – musi po­dob­nie jak np. fa­bry­ka któ­ra ma pierw­szy raz wy­pro­du­ko­wać nowy pro­dukt – się tego na­uczyć.

Dla­te­go, gdy pierw­szy raz w ży­ciu mamy kon­takt z da­nym pa­to­ge­nem – za­łóż­my tu wi­ru­sem ospy wietrz­nej – to nasz or­ga­nizm przez kil­ka dni so­bie z tym nie ra­dzi, bo do­pie­ro się uczy wy­twa­rzać te prze­ciw­cia­ła.

Me­to­dą prób i błę­dów w koń­cu uda­je mu się wy­two­rzyć ide­al­ne prze­ciw­cia­ło – któ­re po­tem bę­dzie po­tra­fił wy­two­rzyć od razu przy ko­lej­nym kon­tak­cie z tym za­raz­kiem. To się na­zy­wa pa­mię­cią im­mu­no­lo­gicz­ną.

Pa­mięć im­mu­no­lo­gicz­na

Pa­mięć im­mu­no­lo­gicz­na (wię­cej prze­czy­tasz o niej w ar­ty­ku­le „Jak po­wsta­je od­por­ność”) za­pi­sa­na jest w tak zwa­nych im­mu­no­glo­bu­li­nach kla­sy IgG. Są to bar­dzo małe biał­ka, któ­re wciąż, do koń­ca na­sze­go ży­cia, po in­fek­cji da­nym pa­to­ge­nem krą­żą w na­szej krwi i, gdy mamy kon­takt z tym za­raz­kiem, od razu go wią­żą. Każ­de biał­ko IgG wią­że je­den pa­to­gen. Po­nie­waż tych pa­to­ge­nów przy kon­tak­cie jest bar­dzo bar­dzo dużo – to nasz or­ga­nizm ma też inne prze­ciw­cia­ła.

Są to prze­ciw­cia­ła kla­sy IgM – każ­de prze­ciw­cia­ło IgM przy­po­mi­na wy­glą­dem pła­tek śnie­gu i skła­da się jak­by z pię­ciu po­łą­czo­nych ze sobą prze­ciw­ciał IgG. Dzię­ki temu każ­de ta­kie prze­ciw­cia­ło wią­że nie je­den pa­to­gen, ale pięć – i od­po­wiedź od­por­no­ścio­wa jest dużo spraw­niej­sza.

Za­tem, gdy mamy ak­tyw­ną in­fek­cję – to w na­szej krwi krą­żą prze­ciw­cia­ła IgM dla da­nej cho­ro­by – w skró­cie mó­wiąc (za co pew­nie le­ka­rze za­kaź­ni­cy się ob­ra­żą):

  • Prze­ciw­cia­ła IgM świad­czą o obec­nej albo nie­daw­no prze­by­tej in­fek­cji.
  • Na­to­miast prze­ciw­cia­ła IgG – świad­czą o tym, że kie­dyś mie­li­śmy kon­takt z tą cho­ro­bą – i po­now­nie w skró­cie mó­wiąc – je­ste­śmy na ten za­ra­zek „od­por­ni”.

Za­tem ide­al­na sy­tu­acja dla każ­dej cię­żar­nej jest taka, aby mieć do­dat­nie IgG – ale ujem­ne IgM. Czy­li mieć od­por­ność a nie cho­ro­bę.

Uwa­ża się – że oso­by – te­raz trud­ne sło­wo – im­mu­no­kom­pe­ten­te – czy­li ta­kie, u któ­rych układ od­por­no­ścio­wy nie jest za­bu­rzo­ny – na cho­ro­by ta­kie jak ospa wietrz­na, cy­to­me­ga­lia, tok­so­pla­zmo­za, cho­ro­ba bo­stoń­ska czy ró­życz­ka – za­cho­ru­ją w ży­ciu tyl­ko RAZ.

Wy­ją­tek sta­no­wi tu pół­pa­siec – jest to jak­by taki „na­wrót” ospy wietrz­nej – ale je­że­li mamy pół­pa­siec, to zna­czy, że mie­li­śmy już ospę wietrz­na – za­tem mamy w so­bie (nasz układ od­por­no­ścio­wy wie jak wy­two­rzyć) prze­ciw­cia­ła dla tego wi­ru­sa. I dla­te­go od razu to robi chro­niąc na­sze dziec­ko w ma­ci­cy – bo­wiem prze­ciw­cia­ła IgG są na tyle małe, że prze­cho­dzą przez ba­rie­rę ło­ży­sko­wą i rów­nież chro­nią na­sze­go doj­rze­wa­ją­ce­go po­tom­ka.

Bar­dzo dużo prze­ciw­ciał IgG

Cza­sa­mi może się zda­rzyć, że mamy bar­dzo dużo prze­ciw­ciał IgG dla da­nej cho­ro­by, w ta­kiej sy­tu­acji może to zna­czyć, że mie­li­śmy kon­takt z tym za­raz­kiem i nasz or­ga­nizm tak za­re­ago­wał – wte­dy le­karz za­le­ci po­wtó­rze­nie wy­ni­ku za kil­ka ty­go­dni, aby zo­ba­czyć czy jest to nowa czy sta­ra in­fek­cja. Jed­nak za­zwy­czaj do­dat­nie prze­ciw­cia­ła IgG to coś do­bre­go – a nie po­wód do pa­ni­ki.

Nie uwie­rzy­cie, ile ko­biet w cią­ży nie prze­spa­ło nocy, bo ode­bra­ło do­dat­ni wy­nik IgG dla tok­so­pla­zmo­zy, cy­to­me­ga­lii czy ró­życz­ki. My­ślę, że to co naj­mniej 10% z Was. A może i wię­cej.

Czy dziec­ku coś gro­zi?

„Pani dok­tor, ja mam chy­ba tok­so­pla­zmo­zę – na­czy­ta­łam się już w In­ter­ne­cie – moje dziec­ko bę­dzie śle­pe, głu­che – je­stem za­ła­ma­na – py­ta­cie.” 99% tych sy­tu­acji jest wte­dy, kie­dy pa­cjent­ka ma do­dat­nie IgG i źle ro­zu­mie ten wy­nik.

Wte­dy le­karz mówi – „No i bar­dzo do­brze, że ma pani do­dat­nie IgG – to zna­czy, że jest pani od­por­na.” „Jak to od­por­na? Że dziec­ku to nie za­gra­ża? A ja trzy noce nie spa­łam!”

Pod­su­mo­wu­jąc, je­że­li ma­cie spraw­ny układ od­por­no­ścio­wy – nie ma­cie wro­dzo­nych za­bu­rzeń im­mu­no­lo­gicz­nych, ze­spo­łów na­by­te­go za­bu­rze­nia od­por­no­ści (np. HIV) to:

  • Je­że­li jako dzie­ci mia­ły­ście ospę wietrz­ną (lub by­ły­ście na nią szcze­pie­ni) – to ospa wietrz­na Wam w cią­ży nie za­gra­ża.
  • Je­że­li ma­cie do­dat­nie IgG (i ujem­ne IgM) dla – tok­so­pla­zmo­zy, cy­to­me­ga­lii, ró­życz­ki – to te cho­ro­by wam i cią­ży nie za­gra­ża­ją.
  • Je­że­li jako dzie­ci prze­cho­ro­wa­ły­ście cho­ro­bę bo­stoń­ską – a 90% z nas ją prze­cho­ro­wa­ło – z resz­tą pew­nie nie­raz, bo bo­ston­kę po­wo­du­je kil­ka wi­ru­sów (więk­szość za­cho­ro­wań spo­wo­do­wa­na jest przez jed­ne­go wi­ru­sa Cox a16), ale ta cho­ro­ba za­sad­ni­czo Wam w cią­ży nie za­gra­ża, bo nie jest kla­sycz­nie uwa­ża­na za wi­rus po­gar­sza­ją­cy roz­wój pło­du.

I od­bie­ra­jąc taki wy­nik z la­bo­ra­to­rium – mo­że­cie spać spo­koj­nie.

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2021
immunologiaospa wietrznapatogenypółpasiecprzeciwciałaróżyczka

12 lipca 2017

6 min.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

ul. Algierska 19W, 03-977 Warszawa. KRS 0001008022, NIP 5252678750, BDO 000108449
© © 2023 Roger Publishing sp. z o.o.