Loading...

25 marca 2018

12 min.

Bolesne stosunki płciowe – czy tak musi być?

Pra­wie każ­da ko­bie­ta mia­ła przy­najm­niej je­den bo­le­sny sto­su­nek w ży­ciu, a po­nad 1/3 ko­biet ma z nimi re­al­ny, po­wta­rza­ją­cy się pro­blem – tak wy­ni­ka z prze­pro­wa­dzo­nej przez nas an­kie­ty. Ból przy sto­sun­ku ma za­zwy­czaj pod­ło­że mie­sza­ne – pi­sze­my za­rów­no o czyn­ni­kach psy­chicz­nych jak i fi­zycz­nych.

Nicole Sochacki-Wójcicka

Mamaginekolog

Dziś chcia­ła­bym Wam na­pi­sać o pro­ble­mie, któ­ry jest nie­sły­cha­nie czę­sty, ale za­ra­zem bar­dzo ba­ga­te­li­zo­wa­ny lub wręcz mar­gi­na­li­zo­wa­ny. Spo­łe­czeń­stwo, na­sza obec­na pop kul­tu­ra po­ka­zu­je nam na każ­dym kro­ku, że bar­dzo po­żą­da­ną ce­chą u ko­biet jest by­cie „sexi” (pi­sow­nia do­wol­na).

Ko­bie­ta sexi to nie tyl­ko taka, któ­ra jest za­dba­na – ma po­ma­lo­wa­ne pa­znok­cie, po­nęt­ne usta, czy strój z de­kol­tem. Tak na­praw­dę po­ję­cie sek­sow­na od­no­si się do tego, że tym stro­jem, tą apa­ry­cją ko­bie­ta po­ka­zu­je, że czu­je się ko­bie­co i co za tym idzie czer­pie przy­jem­ność ze zbli­żeń płcio­wych (mó­wiąc wprost – z sek­su).

Tak nam pod­po­wia­da spo­łe­czeń­stwo, oto­cze­nie. Z resz­tą tego pra­gną męż­czyź­ni – my­ślę, że zde­cy­do­wa­na więk­szość męż­czyzn ma­rzy o ko­bie­cie, któ­ra osią­ga eks­ta­zę nie­mal­że na myśl o współ­ży­ciu.

Dys­pa­reu­nia do­ty­czy 10-25% ko­biet

Nie­ste­ty praw­da (bo­le­sna praw­da) jest skraj­nie inna. Ist­nie­je rze­sza ko­biet, dla któ­rych sto­sun­ki płcio­we nie są przy­jem­ne, a wręcz są bo­le­sne. Do­tych­cza­so­wa li­te­ra­tu­ra i źró­dła, któ­re prze­glą­da­łam mó­wi­ły mi, że dys­pa­reu­nia (czy­li me­dycz­ne po­ję­cie okre­śla­ją­ce bo­le­sne sto­sun­ki płcio­we) do­ty­czy 10-25% ko­biet, przy­najm­niej w pew­nym okre­sie ich ży­cia.

Wy­da­je się dużo? Mnie się wy­da­wa­ło bar­dzo dużo… A tu nie­spo­dzian­ka, bar­dzo przy­kra nie­spo­dzian­ka.

Zro­bi­łam an­kie­tę z Wami – mo­imi czy­tel­nicz­ka­mi – za­da­łam py­ta­nie czy ma­cie bo­le­sne sto­sun­ki. An­kie­ta nie była szcze­gó­ło­wa, nie była na­uko­wa, był to pro­sty kwe­stio­na­riusz z 5 py­ta­nia­mi, abym pi­sząc ten ar­ty­kuł mo­gła zo­ba­czyć ska­lę pro­ble­mu – nie gdzieś w USA w la­tach 60. (wie­le opra­co­wań na te­mat bo­le­snych sto­sun­ków wciąż się opie­ra na sta­ty­sty­kach Kin­seya lub Ma­sters and John­son – przy oka­zji po­le­cam film o Kin­seyu i se­rial o dru­gich bo­ha­te­rach – Ma­sters of sex), tyl­ko ska­lę pro­ble­mu tu i te­raz w Pol­sce, wśród ko­biet, któ­re mnie czy­ta­ją.

W an­kie­cie od­po­wie­dzia­ło po­nad 70 ty­się­cy ko­biet!

Pra­wie każ­da z Was mia­ła przy­najm­niej je­den bo­le­sny sto­su­nek w ży­ciu. Ok, przy­zna­ję, to mnie nie za­ska­ku­je. Aby seks był przy­jem­ny musi być speł­nio­nych wie­le czyn­ni­ków. I cza­sa­mi mogą one nie być speł­nio­ne – tego, jak­by­śmy chcie­li nie unik­nie­my. Wy­star­czy mieć stre­su­ją­cy dzień i „być gdzieś in­dziej my­śla­mi”.

bolesne stosunki - ankieta

Ale te dane już mnie za­ska­ku­ją – u po­nad ¼ z Was ostat­ni sto­su­nek płcio­wy był bo­le­sny to już bar­dziej po­ka­zu­je ska­lę pro­ble­mu.

Jesz­cze bar­dziej nie­po­ko­ją­ca jest jed­nak ta ko­lej­na sta­ty­sty­ka.

Zo­bacz­cie sami – po­nad 1/3 z Was ma re­al­ny pro­blem z bo­le­sny­mi sto­sun­ka­mi płcio­wy­mi! Spo­dzie­wa­li­ście się ta­kich wy­ni­ków? Ja przy­znam, że nie… My­śla­łam, że to bę­dzie te kla­sycz­nie uwa­ża­ne kil­ka­na­ście pro­cent.

Zresz­tą moje my­śle­nie, że to bę­dzie kil­ka­na­ście pro­cent nie było wy­ssa­ne z pal­ca.

Jed­nym z mo­ich stan­dar­do­wych py­tań w ga­bi­ne­cie na ru­ty­no­wej wi­zy­cie gi­ne­ko­lo­gicz­nej jest to „czy ma Pani ja­kieś do­le­gli­wo­ści przy współ­ży­ciu?”.

Pa­cjent­ki mogą tu od­po­wie­dzieć, że od­czu­wa­ją ból, mają pla­mie­nia lub cho­ciaż­by pro­ble­my z trzy­ma­niem mo­czu.

Za­wsze sta­ram się o to spy­tać. Nie wy­da­wa­ło mi się nig­dy, aby to py­ta­nie było bar­dzo krę­pu­ją­ce. Zresz­tą po to je­stem, aby ko­bie­tom po­móc i po­szu­kać przy­czy­ny.

Mniej wię­cej 1/10 pa­cjen­tek mi zgła­sza­ła ból przy sto­sun­ku.

A tu na­gle w ano­ni­mo­wej an­kie­cie na 70 000 ko­biet (!) wy­nik jest pra­wie czte­ro­krot­nie więk­szy. Daje to do my­śle­nia. Przede wszyst­kim są dwa wnio­ski:

  • pro­blem jest bar­dzo czę­sty,
  • pro­blem jest na tyle wsty­dli­wy, że czę­sto ko­bie­ta trzy­ma go w ta­jem­ni­cy na­wet przed gi­ne­ko­lo­giem!

Czy trzy­ma go w ta­jem­ni­cy przed swo­im part­ne­rem? Tego nie wiem, ale mogę tyl­ko po­dej­rze­wać, że w du­żej mie­rze tak, o czym po­śred­nio mówi ko­lej­na sta­ty­sty­ka.

Być może ból nie jest aż tak do­kucz­li­wy, że ko­bie­ta, w cu­dzy­sło­wie, za­gry­za zęby i współ­ży­je. Ból o nie­wiel­kim na­tę­że­niu może być „pod­nie­ca­ją­cy” u pew­nej czę­ści ko­biet, ale nie jest to na pew­no 40 %! Bę­dzie to ra­czej ilość ko­biet bli­żej 3%. (Tę sta­ty­sty­kę aku­rat wy­ssa­łam z pal­ca, mó­wię jak mi się wy­da­je…)

Do­bra, tyle da­nych ze sta­ty­styk. Te­raz przejdź­my do tego jak Wam po­móc oraz jak temu bó­lo­wi za­ra­dzić, czy­li jak czer­pać przy­jem­ność ze współ­ży­cia.

Ból przy sto­sun­ku ma za­zwy­czaj pod­ło­że mie­sza­ne, co to zna­czy? Z jed­nej stro­ny mamy czyn­ni­ki fi­zycz­ne, o któ­rych na­pi­sze za chwi­lę. Z dru­giej stro­ny mamy czyn­nik psy­chicz­ny – lęk przed bó­lem po­wo­du­je brak lub zmniej­sze­nie pod­nie­ce­nia sek­su­al­ne­go i przez to jesz­cze więk­szy ból przy sto­sun­ku.

Aby dla ko­bie­ty sto­su­nek płcio­wy był nie­bo­le­sny, a wręcz przy­jem­ny – nie­zbęd­ne jest pod­nie­ce­nie, czy­li psy­cho­lo­gicz­na chęć do tego sto­sun­ku.

Wszyst­ko za­czy­na się w gło­wie. Je­że­li ko­bie­ta czy to z za­ko­cha­nia, czy z po­cią­gu fi­zycz­ne­go, czy po pro­stu pod wpły­wem piesz­czot za­czy­na czuć pod­nie­ce­nie – jest to naj­istot­niej­szą czę­ścią sto­sun­ku płcio­we­go.

Dzię­ki pod­nie­ce­niu mię­śnie po­chwy się roz­luź­nia­ją – sta­je się ona szer­sza a gru­czo­ły w ścia­nach i przed­sion­ku po­chwy pro­du­ku­ją wy­dzie­li­nę, któ­ra jest nie­zbęd­na do od­czu­wa­nia przy­jem­no­ści.

Tak­że wnio­sek nr 1: za­daj so­bie, a w szcze­gól­no­ści swo­je­mu part­ne­ro­wi py­ta­nie, czy przed sto­sun­kiem je­steś pod­nie­co­na?

Je­że­li wi­dzisz tu pro­blem, to oto za­da­nia do­mo­we:

  1. Po­wiedz part­ne­ro­wi, że za­nim doj­dzie do sto­sun­ku po­chwo­we­go ma on Ci spra­wić przy­jem­ność. Jak to zro­bi to już po­zo­sta­wiam Wam. Każ­da ko­bie­ta jest inna, ale 95% ko­biet jako swój naj­bar­dziej ero­gen­ny punkt okre­śla łech­tacz­kę. Część ko­biet uwiel­bia inne piesz­czo­ty. Cał­kiem do­brą stra­te­gią jest, aby ko­bie­ta osią­gnę­ła or­gazm, za­nim doj­dzie do sto­sun­ku z pe­ne­tra­cją, po­nie­waż w od­róż­nie­niu od męż­czy­zny or­gazm ko­bie­ty nie musi ozna­czać koń­ca sto­sun­ku. Je­że­li się wsty­dzisz mu to po­wie­dzieć po­każ mu ten tekst, niech prze­czy­ta. Może to po­mo­że.
  2. Za­pro­po­nuj, że­by­ście ku­pi­li ja­kieś gry ero­tycz­ne dla par. Jest tego bar­dzo dużo i bar­dzo wie­lu pa­rom to po­ma­ga.

Fi­zycz­ne przy­czy­ny bólu przy sto­sun­ku

Po­wyż­sze stra­te­gie po­mo­gą u czę­ści z Was, je­że­li su­mien­nie się do nich przy­ło­ży­cie. Je­że­li mimo tego wciąż od­czu­wa­cie ból przy sto­sun­ku ko­lej­nym kro­kiem po­win­no być uda­nie się do gi­ne­ko­lo­ga, po­nie­waż u ko­biet, któ­re od­czu­wa­ją pod­nie­ce­nie, ale mimo tego od­czu­wa­ją ból przy sto­sun­ku naj­praw­do­po­dob­niej jest tak zwa­na „or­ga­nicz­na”, czy­li fi­zycz­na przy­czy­na bólu.

Zbyt wą­skie uście po­chwy

Czy­li zbyt gru­ba i nie do koń­ca pęk­nię­ta lub roz­cią­gnię­ta bło­na dzie­wi­cza. Bło­nę dzie­wi­czą wi­dać w ba­da­niu gi­ne­ko­lo­gicz­nym. Je­że­li wej­ście do po­chwy jest bar­dzo wą­skie i sto­sun­ki są nie­moż­li­we cza­sa­mi ko­niecz­ne są na­wet za­bie­gi tak zwa­nej hy­me­no­to­mii, czy­li le­karz w znie­czu­le­niu prze­ci­na bło­nę dzie­wi­czą lub po­zo­sta­łość po bło­nie dzie­wi­czej.

Cza­sa­mi wy­star­czy je­że­li para do kil­ku sto­sun­ków za­sto­su­je miej­sco­wy lek znie­czu­la­ją­cy. Naj­waż­niej­sze przy tym pro­ble­mie jest za­ufa­nie do part­ne­ra i otwar­ta roz­mo­wa. Je­że­li ból nie mija po sto­sun­kach to ko­niecz­nie udaj­cie się do gi­ne­ko­lo­ga.

Wady po­chwy

Nie jest to czę­sty pro­blem, ale jed­nak nie po­wi­nien być ba­ge­te­li­zo­wa­ny. Je­że­li z ze­wnątrz wy­da­je się być wszyst­ko pra­wi­dło­wo, ale przy sto­sun­ku Ty lub Twój part­ner od­czu­wa­cie „opór” we­wnątrz po­chwy to może być to np. prze­gro­da w po­chwie. Wady te z bar­dzo do­brym skut­kiem się ope­ru­je.

Su­chość po­chwy 

Nie będę tu wra­cać do bra­ku pod­nie­ce­nia, bo za­kła­dam, że to wy­klu­czy­li­śmy. Su­chość może być spo­wo­do­wa­na bar­dzo wie­lo­ma czyn­ni­ka­mi:

  • in­fek­cje po­chwy i sta­ny za­pal­ne mied­ni­cy mniej­szej (np. chla­my­dio­za),
  • za­bu­rze­nia hor­mo­nal­ne,
  • sto­so­wa­nie an­ty­kon­cep­cji hor­mo­nal­nej,
  • ni­ski po­ziom es­tro­ge­nów u ko­biet po me­no­pau­zie,
  • ko­bie­ta w okre­sie po­ło­gu i w cza­sie lak­ta­cji,
  • wie­le cho­rób ogól­no­ustro­jo­wych np. nie­wy­rów­na­na nie­do­czyn­ność tar­czy­cy, cu­krzy­ca.

Te­raz coś bar­dzo waż­ne­go! Su­chość po­chwy le­czy­my przy­czy­no­wo. Do­pie­ro, je­że­li wy­klu­czy­my wszyst­kie przy­czy­ny, le­czy­my ob­ja­wo­wo.

Czy­li je­że­li ko­bie­ta ma in­fek­cję po­chwy po­da­je­my le­cze­nie an­ty­bio­ty­kiem lub le­kiem prze­ciw­grzy­bicz­nym – za­leż­nie od ro­dza­ju in­fek­cji. Je­że­li ko­bie­ta ma za­bu­rze­nia hor­mo­nal­ne sta­ra­my się te za­bu­rze­nia wy­rów­nać.

Je­że­li ko­bie­ta ma nie­do­bo­ry es­tro­ge­nów po me­no­pau­zie lub w okre­sie lak­ta­cji mo­że­my po­dać es­tro­ge­ny miej­sco­wo do po­chwy w glo­bul­kach lub kre­mach. Je­że­li su­chość wią­że się z me­to­dą an­ty­kon­cep­cji spró­buj­my przejść na inną me­to­dę lub cho­ciaż inny pre­pa­rat.

Do­pie­ro jak wy­klu­czy­my wszyst­kie naj­częst­sze przy­czy­ny su­cho­ści po­chwy po­win­ni­śmy ko­bie­cie za­le­cić sto­so­wa­nie że­lów na­wil­ża­ją­cych do sto­sun­ku.

Że­lów jest bar­dzo wie­le na ryn­ku. Nie będę Wam po­le­cać kon­kret­nych, ale po­wiem kil­ka za­sad:

  • Żel musi być na ba­zie wody, a nie olej­ku (na­tu­ral­na wy­dzie­li­na z po­chwy też jest wod­ni­sta, nie ole­ista!).
  • Żel na­kła­da­my nie na czło­nek, ale do po­chwy! I to nie tyl­ko na przed­sio­nek po­chwy, ale rów­nież głę­bo­ko do po­chwy. W na­tu­ral­nych wa­run­kach wy­dzie­li­na rów­nież two­rzy się w głę­bi po­chwy i tak spły­wa w dół.

U każ­dej ko­bie­ty, któ­ra zgła­sza ból przy sto­sun­ku, w szcze­gól­no­ści je­że­li zgła­sza, że ten ból nie jest przy wej­ściu do po­chwy tyl­ko we­wnątrz mied­ni­cy to u każ­de­go gi­ne­ko­lo­ga po­win­na się za­pa­lić lamp­ka czy to nie jest…

En­do­me­trio­za

En­do­me­trio­za to cho­ro­ba, któ­ra z nie do koń­ca wia­do­mych przy­czyn w ostat­nich la­tach sta­je się co­raz częst­sza. W pew­nym stop­niu jest to z po­wo­du od­set­ka ce­sar­skich cięć, bo en­do­me­trio­za po cię­ciu ce­sar­skim nie jest rzad­ko­ścią, ale na pew­no nie jest to je­dy­na przy­czy­na, po­nie­waż en­do­me­trio­za po­ja­wia się nie­ste­ty bar­dzo czę­sto już u mło­dych dziew­czyn przed cią­ża­mi.

Kla­sycz­nym ob­ja­wem en­do­me­trio­zy jest ból przy sto­sun­ku. Jest to za­zwy­czaj bar­dzo sil­ny ból, któ­ry u więk­szo­ści po­wo­du­je uni­ka­nie sto­sun­ków. Ale war­to pa­mię­tać, że cho­ro­ba jest czymś co po­stę­pu­je i po­cząt­ko­wo ból może nie być aż tak do­kucz­li­wy.

Ba­da­niem pierw­sze­go rzu­tu do roz­po­zna­nia lub po­dej­rze­nia en­do­me­trio­zy jest USG prze­zpo­chwo­we na­rzą­du rod­ne­go. Dla­te­go ape­lu­ję, aby każ­da ko­bie­ta z bo­le­sny­mi sto­sun­ka­mi, u któ­rej wy­klu­czo­no wy­żej wy­mie­nio­ne czyn­ni­ki mia­ła wy­ko­na­ne USG prze­zpo­cho­we.

Tor­bie­le jaj­ni­ków

Od­no­sząc się do dzi­siej­sze­go te­ma­tu to tor­bie­le jaj­ni­ków bar­dzo czę­sto dają do­le­gli­wo­ści bó­lo­we przy współ­ży­ciu – po­dob­nie jak przy en­do­me­trio­zie, aby wy­klu­czyć tę przy­czy­nę trze­ba wy­ko­nać USG na­rzą­du rod­ne­go.

No­wo­two­ry na­rzą­du rod­ne­go

Za­sad­ni­czo no­wo­two­ry, czy to szyj­ki ma­ci­cy, czy jaj­ni­ków nie bolą. Jed­nak w za­awan­so­wa­nym sta­dium mogą da­wać do­le­gli­wo­ści bó­lo­we, tak­że za­wsze trze­ba rów­nież tę naj­groż­niej­szą przy­czy­nę wy­klu­czyć.

Bóle przy sto­sun­ku po­ja­wia­ją­ce się po po­ro­dzie

Bo­le­sne sto­sun­ki płcio­we po po­ro­dzie mogą po­ja­wić się za­rów­no po po­ro­dzie si­ła­mi na­tu­ry, jak i po po­ro­dzie ce­sar­skim cię­ciem. Sło­wo „za­rów­no” nie jest tu przy­pad­ko­we, po­nie­waż z wie­lu ba­dań wy­ni­ka, że czę­stość po­ja­wia­nia się do­le­gli­wo­ści przy współ­ży­ciu u ko­biet w okre­sie 18 mie­się­cy od po­ro­du jest bar­dzo po­dob­na.

Naj­rza­dziej bóle po­ja­wia­ją się u ko­biet, któ­re ro­dzi­ły dro­ga­mi i si­ła­mi na­tu­ry, na­stęp­nie nie­co czę­ściej u ko­biet po cię­ciu ce­sar­skim, a naj­czę­ściej u ko­biet z po­wi­kła­nym (za­bie­go­wym) po­ro­dem dro­ga­mi na­tu­ry, czy­li za po­mo­cą klesz­czy lub próż­nio­cią­gu.

Bóle przy sto­sun­ku są też nie­co częst­sze u ko­biet, u któ­rych ko­niecz­ne było na­cię­cie kro­cza. Bar­dzo waż­na w pro­fi­lak­ty­ce bó­lów przy wspól­ży­ciu jest pra­wi­dło­wa tech­ni­ka szy­cia kro­cza – mó­wiąc wprost nie wol­no ko­biet „zbyt ści­sło” zszyć.

(Sły­sza­łam, że był taki ar­ty­kuł bo­daj­że w Wy­so­kich Ob­ca­sach, że nie­któ­rzy gi­ne­ko­lo­dzy ro­bią „do­dat­ko­wy szew w pre­zen­cie dla part­ne­ra”. Dla mnie to ja­kieś sza­leń­stwo, a ra­czej kosz­mar! W ży­ciu moim za­wo­do­wym się z tym nie spo­tka­łam i w szpi­ta­lu, w któ­rym prak­ty­ku­je nig­dy cze­goś ta­kie­go nie wi­dzia­łam. My­ślę, że jest to mimo wszyst­ko rzad­kie… Od­no­szę się tyl­ko i wy­łącz­nie do tego, bo wie­le z Was mnie swo­je­go cza­su o ten ar­ty­kuł i ta­kie prak­ty­ki py­ta­ło.)

Bóle przy sto­sun­ku po po­ro­dach czy to si­ła­mi na­tu­ry, czy za­bie­go­wych są za­zwy­czaj w miej­scu szy­cia. U nie­któ­rych ko­biet two­rzą się tward­sze bli­zny, u in­nych bar­dziej ela­stycz­ne. Jest to ge­ne­tycz­nie za­pi­sa­ne i we­dług mo­jej wie­dzy nie da się tego przed po­ro­dem i przed bli­zno­wa­ce­niem prze­wi­dzieć. Ist­nie­ją spe­cjal­ne ma­ści, któ­re mają zmniej­szyć ry­zy­ko two­rze­nia się bli­znow­ców (czy­li prze­ro­śnię­tych blizn), ale ich sku­tecz­ność jest bar­dzo zróż­ni­co­wa­na, u jed­nych ko­biet dzia­ła­ją świet­nie, a u in­nych pra­wie w ogó­le.

Bóle po cię­ciu ce­sar­skim są za­zwy­czaj ze wzglę­du na zro­sty we­wnę­trz­brzusz­ne. Nie­ste­ty ze zro­sta­mi po­dob­nie jak z bli­zna­mi – zu­peł­nie nie da się prze­wi­dzieć u kogo się po­ja­wią, a u kogo nie. Zro­sty są to po pro­stu ta­kie jak­by skle­je­nia i po­łą­cze­nia się tka­nek, któ­re fi­zjo­lo­gicz­nie nie są po­łą­czo­ne, np. mię­śnie brzu­cha z przed­nią ścia­ną ma­ci­cy.

Po­nie­waż zmie­nia­ją one ru­cho­mość na­rzą­du rod­ne­go mogą po­wo­do­wać bóle przy współ­ży­ciu. Ta­kie bóle po cię­ciu ce­sar­skim są nie­ste­ty wca­le nie­rzad­kie, jed­nak za­zwy­czaj wraz z cza­sem oraz po­wro­tem do re­gu­lar­ne­go współ­ży­cia się po­pra­wia­ją.

Za­rów­no ko­bie­tom po cię­ciu ce­sar­skim, jak i ko­bie­tom po po­ro­dzie si­ła­mi na­tu­ry, któ­re od cza­su po­ro­du od­czu­wa­ją do­le­gli­wo­ści bó­lo­we przy współ­ży­ciu chcia­ła­bym po­ra­dzić:

  • Nie pa­ni­kuj! Naj­praw­do­po­dob­niej nie bę­dzie tak za­wsze. Ze wzglę­dów hor­mo­nal­nych u ko­biet w pierw­szych mie­sią­cach po po­ro­dzie, w szcze­gól­no­ści u tych, któ­re kar­mią na­tu­ral­nie, sto­sun­ki płcio­we nie­ste­ty są bar­dzo, bar­dzo czę­sto bo­le­sne. Po mak­sy­mal­nie 18 mie­sią­cach po­win­no to wró­cić do nor­my. U więk­szo­ści ko­biet wra­ca do nor­my po 6 mie­sią­cach.
  • Mimo wszyst­ko za­chę­cam ko­bie­ty, któ­re mają ta­kie pro­ble­my do kon­sul­ta­cji u… uwa­ga, uwa­ga…. Fi­zjo­te­ra­peu­ty. Ist­nie­je te­raz bar­dzo wie­le spe­cja­li­stów tak zwa­nej fi­zjo­te­ra­pii uro­gi­ne­ko­lo­gicz­nej. Spe­cja­li­zu­ją się oni mię­dzy in­ny­mi w tak zwa­nym uru­cho­mie­niu bli­zny (za­rów­no po CC, jak i po szy­ciu kro­cza).

Mia­łam kil­ka pa­cjen­tek z tym pro­ble­mem i wszyst­kie bar­dzo so­bie ta­kie kon­sul­ta­cje i me­to­dy za­pro­po­no­wa­ne przez fi­zjo­te­ra­peu­tów chwa­li­ły.

War­to do­dać, że je­że­li mamy ko­bie­tę, któ­ra nie ro­dzi­ła, a od­czu­wa bóle przy sto­sun­ku i wy­klu­czo­no wszyst­kie po­wyż­sze przy­czy­ny to rów­nież kon­sul­ta­cja u fi­zjo­te­ra­peu­ty uro­gi­ne­ko­lo­gicz­ne­go może oka­zać się po­moc­na.

W tym miej­scu chcia­ła­bym rów­nież na­pi­sać, że nie­jed­no­krot­nie ko­bie­ty zgła­sza­ją, że ich do­le­gli­wo­ści bó­lo­we przy współ­ży­ciu po po­ro­dzie si­ła­mi na­tu­ry ustą­pi­ły, a ja­kość sto­sun­ków zna­czą­co się po­pra­wi­ła. W szcze­gól­no­ści ma to miej­sce u ko­biet, któ­re pier­wot­nie mia­ły bar­dzo wą­skie uj­ście po­chwy, a ich part­ner… No… Jak to po­wie­dzieć… Spo­re przy­ro­dze­nie.

Wy­da­je mi się, że naj­waż­niej­sze in­for­ma­cje, któ­re chcia­łam Wam prze­ka­zać – prze­ka­za­łam.

Ale naj­waż­niej­sze w pod­su­mo­wa­niu: sto­sun­ki płcio­we nie mają bo­leć… Niech nikt nig­dy Wam tak nie po­wie. A je­że­li bolą, to szu­kaj­my przy­czy­ny – naj­pierw u gi­ne­ko­lo­ga, a po wy­klu­cze­niu przy­czyn fi­zycz­nych u sek­su­olo­ga.

Współ­ży­cie płcio­we czy jak to dużo ład­niej na­zwa­ła Mi­cha­li­na Wi­słoc­ka – sztu­ka ko­cha­nia, to bar­dzo waż­na część na­sze­go ży­cia – nie wstydź­my się o niej mó­wić i o nią za­dbać!

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2021
bóldyspareuniafizjoterapiapochwaseks

25 marca 2018

12 min.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

ul. Algierska 19W, 03-977 Warszawa. KRS 0001008022, NIP 5252678750, BDO 000108449
© © 2023 Roger Publishing sp. z o.o.