27 lutego 2017
Kiedy jest najlepszy moment na wizytę u ginekologa? Czy przed wizytą powinnaś się ogolić?
Nicole Sochacki-Wójcicka
Mamaginekolog
Przed Wami krótka lista, którą warto przeczytać przed wizytą u ginekologa (nie tylko przed tą pierwszą).
Jeżeli robicie to na co dzień, to zrobicie to, ale jeżeli nie, to NIE ma takiej konieczności. Uwierzcie mi, że ginekolog nie zwraca uwagi jaką macie „fryzurę” (nie wierzę, że tak to nazwałam :D).
Jeżeli macie wizytę po pracy, to nie musicie specjalnie lecieć do domu, żeby wziąć prysznic przed wizytą. Wręcz nadmierna higiena przed wizytą jest niewskazana, bo może „ukryć” to, że macie infekcje i upławy.
Będziecie czuć się bardziej komfortowo i szybciej się rozbierzecie (na koniec bedą dwie anegdotki o rozbieraniu się w gabinecie ginekologicznym), ale jeżeli wolicie spodnie, to też nie jest to „błąd”.
Możecie też być boso albo w ochraniaczach na stopy – jeżeli są dostępne w przebieralni/wc. Jak tylko wolicie. Nam jest to obojętne – nie badamy przecież waszych stóp.
Wtedy jest najlepszy czas na pobranie cytologii szyjki macicy, ocenę narządu rodnego w USG oraz badanie piersi. Możecie też przyjść w innej fazie cyklu, nawet podczas miesiączki, tylko wtedy NIE da się pobrać cytologii.
Jak ginekolog mówi: „proszę się przygotować do badania” albo „proszę się rozebrać”, znaczy to „proszę zdjąć majtki i wejść na fotel”.
Nie znaczy to, że macie się rozebrać ze wszystkich ubrań do nagości, a to się zdarza (oto pierwsza króciutka anegdotka – kiedyś z przebieralni wyszła do mnie kobieta zupełnie naga, tylko w szpilkach – zgłupiałam).
Nie zawsze bada się piersi. Można zamiast tego zlecić usg, bo to dokładniejsze badanie.
Nie zwracamy na to uwagi – nie krępujcie się, nie ma czego. Ja nawet badałam moją rodzine i bardzo wiele moich koleżanek.
Mi osobiście dużo gorsza wydaje się praca stomatologa. Nie bada pacjenta 2 minuty tylko 30 minut. A próchnica dużo gorzej pachnie niż nawet jedna z gorszych intymnych infekcji (przepraszam za takie porównanie). Do stomatologa ludzie co najwyżej „boją się”, ale nie „wstydzą się” chodzić.
A teraz obiecana anegdotka. Wiecie, że ginekolodzy mają swój kod? Jak jeszcze były papierowe karty w przychodni to niektóre pacjentki dostawały kod DSR – długo się rozbiera :D. Taką pacjentkę wysyła się od razu do przebieralni i w tym czasie uzupełnia się papiery, a rozmawia się z nią potem. Jest też kod BDSR – kto zgadnie co to znaczy?
27 lutego 2017