18 kwietnia 2017
Zespół policystycznych jajników nie jest groźną chorobą, ale może być dla pacjentek bardzo uciążliwy, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Jakie kryteria diagnostyczne powinny zostać spełnione, aby stwierdzieć PCOS?
Nicole Sochacki-Wójcicka
Mamaginekolog
„Pani doktor, stwierdzono u mnie zespół policystycznych jajników. Czy to prawda, że nie będę mogła mieć dzieci?” – Takie historie mam co najmniej dwa razy w tygodniu. I nie – to nie jest prawda.
Chociaż klasycznie w podręcznikach oraz w najważniejszej encyklopedii świata, czyli Wikipedii jest tak napisane, to z mojego doświadczenia z pacjentkami ma się to nijak do rzeczywistości. Mam wiele pacjentek z PCOS, które przychodzą do mnie zaskoczone, że są w ciąży. Przecież były pewne, że bez pomocy specjalistów w tę ciążę nie zajdą. Mam też pacjentki, u których ja rzeczywiście potwierdziłam lub rozpoznałam PCOS, które zachodzą w ciążę bez większych problemów, mimo wszelkich lęków – może nie w miesiąc, a w pół roku, ale zupełnie naturalnie.
Natomiast mam też duże grono pacjentek, które są dalekie od jakichkolwiek nawet podejrzeń PCOS, a w ciążę zajść nie mogą.
Moim zdaniem to zespół policystycznych jajników jest jednym z większych mitów współczesnej ginekologii – nie wiemy dlaczego powstaje i jaki rzeczywiście będzie miał wpływ na płodność i cykle miesięczne kobiety.
Prawda jest taka, że PCOS jest bardzo nadrozpoznawane – nie tylko w Polsce, ale także na świecie. Przyjdzie dziewczyna z nieregularnymi miesiączkami, jednym czarnym włoskiem przy pępku i nie daj Bóg, ma 3 kg nadwagi, to już od razu jest pierwowzorem pacjentki z PCOS.
Nie można stwierdzić PCOS bez USG narządu rodnego oraz badań hormonalnych krwi w pierwszej fazie cyklu… No i objawów!
Zacznijmy zatem od objawów – jakie mogą być klasyczne objawy PCOS?
Bardzo istotne jest, aby badania hormonalne w diagnostyce PCOS wykonać w 3-5 dniu cyklu, czyli zaraz po lub jeszcze w trakcie miesiączki. Tylko wtedy są miarodajne.
USG powinno być wykonane przezpochwowo, aby z wysoką dokładnością ocenić budowę jajników. Jeżeli USG przez pochwę nie jest możliwe (np. pacjentka jeszcze nie współżyła i badanie sprawia jej dyskomfort) zaleca się wtedy USG przezodbytniczne, które dużo dokładniej zobrazuje jajniki niż USG przez powłoki brzuszne.
Jajniki najlepiej ocenić w fazie cyklu, w której byśmy spodziewali się pęcherzyka wzrastającego.
U kobiety z prawidłowymi owulacyjnymi cyklami, około 7 dnia cyklu pojawia się jeden pęcherzyk wzrastający (nazywany także pęcherzykiem dominującym). Rośnie on około 2 mm dziennie i przy średnicy 20-22 mm pęka – ten moment to właśnie owulacja.
U kobiet z PCOS w większości właśnie do tej owulacji nie dochodzi, więc w pierwszej fazie cyklu nie będzie widać pęcherzyka wzrastającego – tylko właśnie bardzo wiele drobnych, podobnej wielkości pęcherzyków.
Aby u kobiety stwierdzić PCOS ( czyli zespół policystycznych jajników) muszą być spełnione dwa z tych trzech kryteriów diagnostycznych (nazywa się to fachowo kryteriami Rotterdamskimi z 2003 roku):
Może zauważyliście, że raz piszę PCO, a raz PCOS. Czy wiecie w czym jest różnica? Jest to dość częste pytanie i sami lekarze czasami te pojęcia niechcący używają zamiennie.
Jeszcze można w nomenklaturze popełnić jeden „błąd”. Nie ma czegoś takiego jak zespół PCOS – ponieważ pojęcie PCOS w swoim S – zawiera już zespół (syndrome to po angielsku zespół), więc mówiąc zespół PCOS mówimy de facto zespół policystycznych jajników – zespół. Prawidłowo powinniśmy mówić zespół PCO lub PCOS (bez dodatku zespół).
Namieszałam? Chodzi ogólnie o to, że istotne jest rozróżnienie czy macie PCO (czyli policystyczne jajniki – których leczyć nie trzeba, jeżeli nie dają objawów) czy macie zespół objawów, który leczyć trzeba.
Przede wszystkim warto zaznaczyć, że PCOS się „wyleczyć” nie da. Możemy leczyć objawy oraz zapobiegać powikłaniom.
W leczeniu PCOS – jedną z najważniejszych metod jest aktywność fizyczna i dieta. Udowodniono, że kobiety, które obniżą masę ciała (oczywiście tylko te, które pierwotnie przy rozpoznaniu mają nadwagę) mają dużo większe szanse na naturalne poczęcie bez pomocy lekarzy oraz na poprawę regularności cykli miesięcznych, nie mówiąc już o oczywistym, czyli o poprawie metabolizmu (tolerancji) glukozy.
Najogólniej to nie jest groźna choroba, ale może być dla pacjentek bardzo uciążliwa, zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Dlatego zachęcam wszystkie kobiety, u których rozpoznano albo podejrzewa się PCOS, do udania się do zaufanego ginekologa lub nawet ginekologa-endokrynologa, który je dobrze poprowadzi i uspokoi – z tą chorobą da się tak samo dobrze żyć i można mieć dzieci. 🙂
Przeczytaj więcej o:
18 kwietnia 2017
21 sierpnia 2017
28 stycznia 2022
8 lutego 2022
19 grudnia 2016