Loading...

17 czerwca 2020

10 min.

Mięśniaki macicy – czy są groźne?

Pro­blem mię­śnia­ków ma­ci­cy do­ty­ka od 20% do na­wet 80% ko­biet. Kie­dy są po­wo­dem do nie­po­ko­ju?

Nicole Sochacki-Wójcicka

Mamaginekolog

Mię­śnia­ki ma­ci­cy – pro­blem, któ­ry do­ty­ka od 20% – do uwa­ga! na­wet 80% ko­biet. Tak po­da­ją stro­ny in­ter­ne­to­we i róż­ne ba­da­nia na­uko­we.

Tak na­praw­dę do koń­ca nie wie­my, jaki to do­kład­nie pro­cent – wszyst­ko za­le­ży od tego, czy ba­da­nia zro­bi­my w środ­ko­wym sta­nie USA, w To­kio czy w War­sza­wie. Co wię­cej, za­le­ży to od tego czy ba­da­nie zro­bi­my na gru­pie ko­biet z du­że­go mia­sta, wsi czy może zro­bi­my ba­da­nie na stu­dent­kach.

Praw­da jest taka, że nie wie­my ile pro­cent ko­biet w trak­cie ca­łe­go ży­cia roz­wi­nie mię­śnia­ki ma­ci­cy. One nie dość, że mogą się po­ja­wiać a po­tem same zni­kać, to na do­da­tek są tak czę­ste, że wie­lu le­ka­rzy mię­śnia­ków do 2 cm na­wet nie opi­su­je w swo­ich ra­por­tach z USG na­rzą­du rod­ne­go, uwa­ża się je bo­wiem za nie­mal­że fi­zjo­lo­gię (czy­li pra­wi­dło­wość, wy­ni­ka­ją­cą z wie­ku).

Ale jed­no jest pew­ne, mię­śnia­ki ma­ci­cy są czę­ste. Mnie uczo­no, że wy­stę­pu­ją u 30% ko­biet, czy­li są naj­częst­szym „scho­rze­niem” gi­ne­ko­lo­gicz­nym.

Spis tre­ści:
  1. Czym są mię­śnia­ki ma­ci­cy?
  2. Trzy typy lo­ka­li­za­cji mię­śnia­ka
  3. Czy mię­śnia­ki ma­ci­cy to rak?
  4. Le­cze­nie mię­śnia­ków ma­ci­cy
  5. Skąd się bio­rą mię­śnia­ki ma­ci­cy?

Czym są mię­śnia­ki ma­ci­cy?

No i tu po­ja­wia się py­ta­nie, czy rze­czy­wi­ście są scho­rze­niem? Czy są „cho­ro­bą”? Od­po­wiedź na to py­ta­nie nie jest oczy­wi­sta. Bo­wiem, mię­śnia­ki mogą być bar­dzo cięż­kim scho­rze­niem… mogą po­wo­do­wać nie­płod­ność, mogą bar­dzo po­gor­szyć ja­kość ży­cia ko­bie­ty, po­wo­du­jąc prze­wle­kłe za­par­cia lub bie­gun­ki, cią­głe par­cie na mocz a naj­bar­dziej dla mię­śnia­ków ty­po­wo – po­wo­do­wać nie­pra­wi­dło­we krwa­wie­nia z dróg rod­nych, ob­fi­te mie­siącz­ki, cza­sa­mi tak ob­fi­te, że ko­bie­ta cier­pi na nie­do­krwi­stość. Jest bla­da, bez siły, bra­ku­je jej tchu. Cza­sa­mi na­wet z po­wo­du mię­śnia­ków ko­bie­ty mu­szą mieć trans­fu­zję krwi.

Jed­nak… to są wy­jąt­ki! Wy­jąt­ki, o któ­rych w In­ter­ne­cie pi­sa­ne jest naj­wię­cej. Wpisz­cie ha­sło „mię­śnia­ki ma­ci­cy” w Go­ogle 😉 i do­wie­cie się o ca­łym tym po­wyż­szym aka­pi­cie. A jaka jest praw­da? Praw­da jest taka, że zde­cy­do­wa­na więk­szość ko­biet z mię­śnia­ka­mi jest zdro­wa, w peł­ni sił, ma nor­mal­ne mie­siącz­ki (no chy­ba, że jest już po me­no­pau­zie)… i ma dzie­ci.

Mię­śnia­ki to ła­god­ne no­wo­two­ry znaj­du­ją­ce się w róż­nej lo­ka­li­za­cji w ma­ci­cy. Nie­któ­re źró­dła na­zy­wa­ją je włók­nia­ka­mi ma­ci­cy, i choć dużo bar­dziej przy­ję­ła się na­zwa „mię­śnia­ki” to dla prze­cięt­ne­go nie-me­dy­ka, na­zwa włók­nia­ki by­ła­by lep­sza. Brzmi mniej strasz­nie i le­piej ob­ra­zu­je czym te two­ry są. Są to za­zwy­czaj ku­li­ste zmia­ny, twar­de w kon­sy­sten­cji – jak pierw­szy raz pod­czas ope­ra­cji do­tknę­łam mię­śnia­ka, to stwier­dzi­łam, że ma on po­dob­ną twar­dość do pi­łecz­ki kau­czu­ko­wej. Ta­kiej, któ­rą ku­pu­ją dzie­ci na od­pu­stach.

Zmia­ny te mogą mieć bar­dzo róż­ne wiel­ko­ści od drob­nej zmia­ny wiel­ko­ści ziar­na gro­chu, któ­ra nie po­win­na być na­wet wi­docz­na w USG i mo­że­my ją tyl­ko zo­ba­czyć w trak­cie ope­ra­cji lub w ba­da­niu hi­sto­pa­to­lo­gicz­nym, do zmian się­ga­ją­cych kil­ka­na­ście cen­ty­me­trów śred­ni­cy. Wca­le nie­rzad­ko mię­śniak ma­ci­cy po­tra­fi być więk­szy niż sam na­rząd. Ty­po­wy (nie­cię­żar­ny) trzon ma­ci­cy ma oko­ło 5-6cm dłu­go­ści, tyle samo sze­ro­ko­ści i oko­ło 3 cm gru­bo­ści.

Mo­gło­by się wy­da­wać, że czym więk­szy mię­śniak tym go­rzej. To jest tyl­ko po czę­ści praw­da, ale nie moż­na tego tak uogól­niać.

Po­nie­waż poza wiel­ko­ścią mię­śnia­ka, są dwie bar­dzo waż­ne ce­chy, któ­re będą de­cy­do­wa­ły o tym czy ko­bie­ta ma nie­po­ko­ją­ce ob­ja­wy oraz czy za­le­ca­ne jest le­cze­nie (ope­ra­cyj­ne). Te ce­chy to:

  • lo­ka­li­za­cja
  • oraz tem­po wzro­stu.

Trzy pod­sta­wo­we pod­ty­py lo­ka­li­za­cji mię­śnia­ka

Wy­róż­nia­my trzy pod­sta­wo­we pod­ty­py lo­ka­li­za­cji mię­śnia­ka.

Mię­śnia­ki po­ślu­zów­ko­we

Czy­li ta­kie, któ­re znaj­du­ją się tuż pod bło­ną ślu­zo­wą ma­ci­cy. Te mię­śnia­ki za­zwy­czaj nie są du­żych roz­mia­rów, ale na­wet ta­kie drob­ne ma­ją­ce 2-3 cm mogą da­wać już nie­po­ko­ją­ce ob­ja­wy w po­sta­ci: pro­ble­mów z zaj­ściem w cią­żę, utrzy­ma­niem cią­ży oraz nie­pra­wi­dło­wych krwa­wień z dróg rod­nych. War­to jed­nak pod­kre­ślić, że są ko­bie­ty, któ­re mają mię­śnia­ki pod­ślu­zów­ko­we i za­cho­dzą w cią­żę, do­no­szą cią­żę bez pro­ble­mów. Je­że­li jed­nak mamy ko­bie­tę, któ­ra cier­pi na nie­płod­ność lub mia­ła stra­ty cią­ży i ma mię­śnia­ka pod­ślu­zów­ko­we­go, to taki mię­śniak wy­ma­ga le­cze­nia ope­ra­cyj­ne­go. Za­zwy­czaj w przy­pad­ku tych mię­śnia­ków wy­ko­nu­je się za­bieg za po­mo­gą hi­ste­ro­sko­pu – czy­li toru wi­zyj­ne­go do jamy ma­ci­cy dro­gą prze­zpo­chwo­wą. Jest to bar­dzo bez­piecz­ne i sku­tecz­ne le­cze­nie.

Mię­śnia­ki śród­ścien­ne

Dru­gi i praw­do­po­dob­nie naj­częst­szy ro­dzaj mię­śnia­ków to mię­śnia­ki śród­ścien­ne, jak na­zwa wska­zu­je znaj­du­ją się one w środ­ko­wej war­stwie mię­śniów­ki ścia­ny ma­ci­cy. Te mię­śnia­ki mogą być bar­dzo róż­nych roz­mia­rów od kil­ku do na­wet kil­ku­na­stu cen­ty­me­trów.

Za­leż­nie od tego w któ­rej czę­ści ma­ci­cy się znaj­du­ją oraz za­leż­nie od wiel­ko­ści mogą albo nie da­wać żad­nych ob­ja­wów. Albo mogą po­wo­do­wać nie­pra­wi­dło­we, za­zwy­czaj ob­fi­te mie­siącz­ki. Mogą po­wo­do­wać ucisk na pę­cherz mo­czo­wy da­jąc przez to ob­ja­wy ta­kie jak: czę­ste od­da­wa­nie mo­czu lub uczu­cie nie­peł­ne­go od­da­nia mo­czu. Mogą tak­że uści­skać na od­byt­ni­cę i przy­czy­nić się do za­parć. Je­że­li mię­śnia­ki te znaj­du­ją się w dol­nej czę­ści ma­ci­cy to mogą przy po­ro­dzie sta­no­wić prze­szko­dę po­ro­do­wą i być wska­za­niem do ce­sar­skie­go cię­cia.

War­to jed­nak pod­kre­ślić, że więk­szość mię­śnia­ków nie jest wska­za­niem do cię­cia ce­sar­skie­go. Wręcz uwa­ża się, że je­że­li to tyl­ko moż­li­we i nie ma prze­ciw­ska­zań to po­ród si­ła­mi na­tu­ry u ko­bie­ty z ma­ci­cą mię­śnia­ko­wa­tą jest bez­piecz­niej­szy. Po­nie­waż mię­śnia­ki ma­ci­cy zwięk­sza­ją ry­zy­ko ato­nii ma­ci­cy, czy­li nie­pra­wi­dło­we­go ob­kur­cza­nia się ma­ci­cy po po­ro­dzie oraz idą­ce­go za tym nie­bez­piecz­ne­go krwo­to­ku po­łoż­ni­cze­go. Przy po­ro­dzie si­ła­mi na­tu­ry wy­dzie­la się dużo wię­cej na­tu­ral­nej oksy­to­cy­ny, któ­ra ob­kur­cza ma­ci­cę.

Sko­ro już je­ste­śmy przy te­ma­cie cią­ży a mię­śnia­ków, to wie­le ko­biet do­wia­du­je się, że ma mię­śnia­ki wła­śnie do­pie­ro w cią­ży. Ro­zu­miem do­sko­na­le ich prze­ra­że­nie, ale chcia­ła­bym Was tu uspo­ko­ić.

Mię­śnia­ki roz­po­zna­ne już w trak­cie cią­ży – czę­sto przy USG pierw­sze­go try­me­stru koło 12-13 ty­go­dnia cią­ży, nie są dla cią­ży du­żym za­gro­że­niem.

Oko­ło 1/3 mię­śnia­ków w cią­ży bę­dzie ro­sła, 1/3 ma­la­ła a resz­ta po­zo­sta­nie taka sama. Le­karz bę­dzie mo­ni­to­ro­wał ich roz­wój – ale żad­ne­go le­cze­nia nie bę­dzie po­dej­mo­wał. Mię­śnia­ki nie „za­bie­ra­ją dziec­ku miej­sca” o co wie­le ko­biet się boi. Nie­znacz­nie zwięk­sza­ją ry­zy­ko po­ro­du przed­wcze­sne­go, jed­nak zde­cy­do­wa­na więk­szość ko­biet z mię­śnia­ka­mi w cią­ży ma cią­żę do­no­szo­ną.

War­to też pod­kre­ślić, że pod­czas ewen­tu­al­ne­go ce­sar­skie­go cię­cia nie usu­wa­my mię­śnia­ków. Na tzw. „chłop­ski ro­zum” wy­da­wa­ło by się, że sko­ro już „otwie­ra­my brzuch” to cze­mu przy oka­zji nie usu­nąć i mię­śnia­ków. Jest to bar­dzo błęd­ne my­śle­nie, bo­wiem ma­ci­ca cię­żar­na jest bar­dzo ukrwio­nym na­rzą­dem i każ­de jej na­cię­cie jest za­gro­żo­ne ogrom­nym krwo­to­kiem. Je­dy­ny wy­ją­tek sta­no­wią duże mię­śnia­ki w li­nii cię­cia ce­sar­skie­go na ma­ci­cy, mu­si­my je wte­dy usu­nąć aby moż­li­we było wy­do­by­cie no­wo­rod­ka.

Mię­śnia­ki pod­su­ro­wi­ców­ko­we

Trze­ci pod­sta­wo­wy pod­typ mię­śnia­ków to mię­śnia­ki pod­su­ro­wi­ców­ko­we. Bło­na su­ro­wi­cza to bło­na, któ­ra znaj­du­je się na ze­wnątrz ma­ci­cy, ni­czym taki jej płaszcz. Mię­śnia­ki te znaj­du­ją się za­tem na ze­wnątrz ma­ci­cy pod jej ze­wnętrz­nym „płasz­czem”. Mię­śnia­ki je­że­li są nie­wiel­kie, kil­ku cen­try­me­tro­we to za­zwy­czaj nie dają żad­nych ob­ja­wów.

Je­że­li jed­nak są duże (cięż­ko tu na­pi­sać co to zna­czy duże, ale po­ku­szę się, aby po­wie­dzieć, że więk­sze niż 5 cm) to mogą po­wo­do­wać ob­fi­te mie­siącz­ki, po­nie­waż utrud­nia­ją ob­kur­cza­nie się ma­ci­cy w tym okre­sie cy­klu. Mogą po­wo­do­wać ob­ja­wy z uci­sku są­sied­nich na­rzą­dów czy­li pę­che­rza mo­czo­we­go czy od­byt­ni­cy, o któ­rych już pi­sa­łam po­wy­żej. Przy tym ro­dza­ju mię­śnia­ków nie­któ­re ko­bie­ty tak­że skar­żą się na zwięk­szo­ny ob­wód brzu­cha (cią­żo­wy wy­gląd brzu­cha) lub su­biek­tyw­ne uczu­cie uci­sku w pod­brzu­szu.

Mię­śnia­ki ma­ci­cy mogą się po­ja­wić w każ­dym okre­sie ży­cia ko­bie­ty, jed­nak za szczyt za­cho­ro­wal­no­ści uwa­ża się 4 i 5 de­ka­dę ży­cia – czy­li okres oko­ło­me­no­pau­zal­ny. Część mię­śnia­ków ro­śnie pod wpły­wem es­tro­ge­nów, te mię­śnia­ki po me­no­pau­zie za­zwy­czaj same się zmniej­sza­ją a cza­sa­mi na­wet zu­peł­nie zni­ka­ją.

Czy mię­śnia­ki ma­ci­cy to rak?

Pod­sta­wo­wym py­ta­niem ja­kie za­da­je so­bie ko­bie­ta, u któ­rej roz­po­zna­no mię­śnia­ki jest to czy są one nie­bez­piecz­ne i czy mię­śniak to rak? No więc od­po­wiedz jest taka, że nie jest to rak – mię­śnia­ki ma­ci­cy za­sad­ni­czo nie za­gra­ża­ją ży­ciu ko­bie­ty. Mogą jed­nak wpły­wać na kom­fort ży­cia lub płod­ność.

Le­cze­nie mię­śnia­ków ma­ci­cy

W tym mo­men­cie mo­że­my przejść do le­cze­nia mię­śnia­ków bo­wiem wła­śnie tyl­ko ta­kie mię­śnia­ki, któ­re dają ob­ja­wy, czy­li ob­ni­ża­ją kom­fort ży­cia lub mają wpływ na nasz roz­ród – wy­ma­ga­ją le­cze­nia. Mię­śnia­ki bez­ob­ja­wo­we „zo­sta­wia­my w spo­ko­ju” i tyl­ko ob­ser­wu­je­my pod­czas ru­ty­no­wych wi­zyt gi­ne­ko­lo­gicz­nych za po­mo­cą USG.

Od tej re­gu­ły ist­nie­je jesz­cze je­den wy­ją­tek mię­śnia­ki szyb­ko ro­sną­ce tak­że wy­ma­ga­ją ope­ra­cji po­nie­waż w tym przy­pad­ku oba­wia­my się, czy aby nie jest to inny ro­dzaj no­wo­two­ru czy­li mię­sak, któ­ry już jest no­wo­two­rem zło­śli­wym i może za­gra­żać ży­ciu i zdro­wiu ko­bie­ty. Mię­sa­ki ma­ci­cy są na szczę­ście bar­dzo rzad­kie i sta­no­wią mniej niż 1% wszyst­kich zmian pier­wot­nie okre­ślo­nych jako mię­śnia­ki ma­ci­cy.

Na czym po­le­ga le­cze­nie mię­śnia­ków? Za­zwy­czaj jest to le­cze­nie ope­ra­cyj­ne i de­cy­zja jaką ope­ra­cję wy­ko­na­my bę­dzie za­le­ża­ła od wie­ku oraz pla­nów roz­rod­czych pa­cjent­ki.

Je­że­li ko­bie­ta pla­nu­je cią­żę, to ope­ra­cją z wy­bo­ru bę­dzie tak zwa­ne „wy­łusz­cze­nie mię­śnia­ków”, czy­li mó­wiąc po ludz­ku usu­nię­cie mię­śnia­ków przy po­zo­sta­wie­niu ma­ci­cy.

Taka ma­ci­ca za­leż­nie od ilo­ści mię­śnia­ków bę­dzie mia­ła na so­bie wie­le na­cięć i po­tem blizn, tak­że je­że­li ko­bie­ta już jest po me­no­pau­zie lub zde­cy­do­wa­nie za­koń­czy­ła roz­ród, to sku­tecz­niej­szą i bez­piecz­niej­sza ope­ra­cją bę­dzie ope­ra­cja usu­nię­cia ma­ci­cy.

Jak wy­glą­da ope­ra­cja usu­nię­cia ma­ci­cy?

W tym przy­pad­ku mamy dwie moż­li­wo­ści:

  • mo­że­my usu­nąć sam trzon ma­ci­cy i zo­sta­wić szy­ję ma­ci­cy. Za­le­tą tej ope­ra­cji jest to, że na szczy­cie po­chwy jest szyj­ka, któ­ra za­pew­nia „nor­mal­ne” wa­run­ki ana­to­micz­ne. Ko­bie­ty te mają więk­szy kom­fort i przy­jem­ność pod­czas sto­sun­ków płcio­wych a do­dat­ko­wo jest mniej­sze ry­zy­ko nie­trzy­ma­nia mo­czu. Mi­nu­sem jest to, że w szyj­ce ma­ci­cy może się (jak u każ­dej in­nej ko­bie­ty) roz­wi­nąć no­wo­twór zło­śli­wy, tak­że taka ko­bie­ta musi da­lej wy­ko­ny­wać re­gu­lar­ne ba­da­nia gi­ne­ko­lo­gicz­ne z cy­to­lo­gią.
  • Ope­ra­cja, od któ­rej się obec­nie od­cho­dzi, ale jest wciąż wy­ko­ny­wa­na u ko­biet star­szych, któ­re już nie współ­ży­ją lub u ko­biet któ­re poza mię­śnia­ka­mi mają tak­że ja­kieś zmia­ny w ob­rę­bie szyj­ki ma­ci­cy jest usu­nię­cie „ca­łej” ma­ci­cy – czy­li trzo­nu ra­zem z szyj­ką.

Trzon ma­ci­cy jest za­wsze usu­wa­ny ra­zem z ja­jo­wo­da­mi. U ko­biet do 60. a na­wet 65. r.ż. zo­sta­wia­my jaj­ni­ki, po­nie­waż na­wet ich zni­ko­ma funk­cja hor­mo­nal­na wpły­wa ko­rzyst­nie na zdro­wie i sa­mo­po­czu­cie ko­bie­ty.

War­to jed­nak pa­mię­tać, że po­zo­sta­wio­ne jaj­ni­ki tak­że mogą być miej­scem po­wsta­nia no­wo­two­ru zło­śli­we­go, zda­rza­ją się ko­bie­ty, któ­re świa­do­mie pro­szą o usu­nię­cie tak­że jaj­ni­ków przy ope­ra­cji usu­nię­cia ma­ci­cy. To czy war­to zo­sta­wiać jaj­ni­ki czy nie, bu­dzi wie­le dys­ku­sji na­uko­wych, wie­le au­to­ry­te­tów ma róż­ne zda­nie na ten te­mat. Za­zwy­czaj jed­nak jaj­ni­ki się ko­bie­tom zo­sta­wia, ale każ­da pa­cjent­ka po­win­na być po­in­for­mo­wa­na o wa­dach i za­le­tach tego wy­bo­ru.

Pa­cjent­ka, któ­ra ma usu­nię­tą ma­ci­cę i po­zo­sta­wio­ne jaj­ni­ki po­win­na re­gu­lar­nie cho­dzić do gi­ne­ko­lo­ga i mieć przy­najm­niej raz na rok wy­ko­ny­wa­ne pro­fi­lak­tycz­ne USG na­rzą­du rod­ne­go.

Le­cze­nie far­ma­ko­lo­gicz­ne

Ist­nie­je tak­że od kil­ku lat le­cze­nie far­ma­ko­lo­gicz­ne, czy­li ta­blet­ki zmniej­sza­ją­ce ob­ję­tość mię­śnia­ków. Zda­nia na te­mat tego le­cze­nia są wśród au­to­ry­te­tów gi­ne­ko­lo­gicz­nych dość po­dzie­lo­ne, ze wzglę­du na umiar­ko­wa­ną sku­tecz­ność. Nie jest to le­cze­nie, któ­re „wy­le­czy” ko­bie­tę z mię­śnia­ków. To le­cze­nie jest obec­nie głów­nie wska­za­ne jako le­cze­nie wstęp­ne przed ope­ra­cją aby zmniej­szyć wiel­kość mię­śnia­ków i spra­wić, aby ope­ra­cja była mniej ob­cią­ża­ją­ca dla pa­cjent­ki i ope­ra­to­ra.

Le­cze­nie to jest tak­że wska­za­ne u ko­biet, któ­re mają uciąż­li­we ob­ja­wy z po­wo­du mię­śnia­ków, ale z in­nych me­dycz­nych wzglę­dów ope­ra­cja u nich nie jest moż­li­wa.

Skąd bio­rą się mię­śnia­ki ma­ci­cy?

Na ko­niec chcia­ła­bym od­po­wie­dzieć (albo wła­śnie nie od­po­wie­dzieć) – na py­ta­nie skąd się bio­rą mię­śnia­ki? Praw­da jest taka, że tego nie wie­my. Wie­my, że są pew­ne geny, któ­re sprzy­ja­ją po­wsta­wa­niu mię­śnia­ków i wie­my, że je­że­li w ro­dzi­nie wy­stę­po­wa­ły mię­śnia­ki u mamy czy bab­ci to ry­zy­ko, że ko­bie­ta bę­dzie mia­ła w cią­gu ży­cia mię­śnia­ki jest więk­sze. Jed­nak zda­rza­ją się ko­bie­ty, któ­re jako pierw­sze w ro­dzi­nie mają mię­śnia­ki, tak­że spra­wa nie jest taka oczy­wi­sta.

Wiem tak­że, że ko­bie­ty, któ­re mają wyż­szy po­ziom es­tro­ge­nów np. ko­bie­ty z dużą ilo­ścią tkan­ki tłusz­czo­wej, czę­ściej mają mię­śnia­ki. Z dru­giej stro­ny mię­śnia­ki zda­rza­ją się tak­że u bar­dzo szczu­płych ko­biet.

Fa­cho­wo pod­su­mo­wu­jąc etio­lo­gia mię­śnia­ków jest zło­żo­na.

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2021
macicaUSG

17 czerwca 2020

10 min.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

ul. Algierska 19W, 03-977 Warszawa. KRS 0001008022, NIP 5252678750, BDO 000108449
© © 2023 Roger Publishing sp. z o.o.