Loading...

22 kwietnia 2020

14 min.

Pieluchy wielorazowe – hit czy kit?

Czy pie­lu­chy wie­lo­ra­zo­we ozna­cza­ją wiecz­ny ba­ła­gan i cią­głe pra­nie? Oba­la­my mity!

Alicja Jaczewska

To cie­ka­we, że kie­dy pada ha­sło „pie­lu­chy wie­lo­ra­zo­we”, więk­szość osób nadal ma przed ocza­mi te­trę i ce­rat­kę, go­to­wa­nie pie­luch w ga­rze i mę­czą­ce pra­so­wa­nie, pod­czas gdy na pol­skim ryn­ku – mniej wię­cej od de­ka­dy – kró­lu­ją no­wo­cze­sne pie­lusz­ki wie­lo­ra­zo­we­go użyt­ku, któ­re na­praw­dę nie­wie­le mają z tymi sko­ja­rze­nia­mi wspól­ne­go. Nie uży­wam sło­wa „kró­lu­ją” przy­pad­ko­wo, po­nie­waż jest ich w sprze­da­ży już tak dużo, że po­wo­li wy­cho­dzą na­wet ze swo­jej ni­szy na ma­so­wy ry­nek. Moż­na je już do­stać na­wet w nie­któ­rych du­żych skle­pach sie­cio­wych.

Wy­glą­da na to, że co­raz wię­cej ro­dzi­ców prze­ko­nu­je się, że na­le­ży od­dzie­lić te, nie za­wsze miłe wspo­mnie­nia na­szych ro­dzi­ców czy babć, od tego co ak­tu­al­nie ofe­ru­je nam ry­nek. Praw­da jest taka, że pro­du­cen­ci no­wo­cze­snych pie­lu­szek wie­lo­ra­zo­wych na­praw­dę ro­bią bar­dzo wie­le, aby jak naj­bar­dziej uła­twić ro­dzi­com ko­rzy­sta­nie z nich. Do­dat­ko­wo, dys­po­nu­je­my dzi­siaj o wie­le lep­szy­mi pral­ka­mi, de­ter­gen­ta­mi oraz tka­ni­na­mi, niż w cza­sach PRL-u, za­nim na ryn­ku po­ja­wi­ły się jed­no­ra­zów­ki.

To wszyst­ko spra­wia, że pie­lu­cho­wa­nie wie­lo­ra­zo­we spro­wa­dza się dzi­siaj je­dy­nie do wsta­wie­nia pral­ki oraz roz­wie­sze­nia pra­nia – czyn­no­ści, któ­rą każ­dy ro­dzic wy­ko­nu­je za­zwy­czaj kil­ka razy w ty­go­dniu. Po­nad­to, je­śli ktoś dys­po­nu­je pral­ko-su­szar­ką lub su­szar­ką bęb­no­wą, nie musi się na­wet mar­twić wie­sza­niem. Za każ­dym ra­zem wy­cią­gnie z ma­szy­ny czy­ściut­kie i mię­ciut­kie pie­lusz­ki, go­to­we do po­now­ne­go za­ło­że­nia na pupę dziec­ka.

Moje wie­lo­let­nie do­świad­cze­nie

Na­pi­szę Wam co wy­ni­ka z mo­je­go wie­lo­let­nie­go do­świad­cze­nia mamy, któ­ra pie­lu­cho­wa­ła pra­wie wy­łącz­nie wie­lo­ra­zo­wo bliź­nię­ta, a na­stęp­nie trze­cie i czwar­te dziec­ko, ma­jąc jed­no­cze­śnie pod opie­ką po­zo­sta­łe, nie­wie­le star­sze ma­lu­chy i tonę pra­nia, któ­re one nie­ustan­nie ge­ne­ru­ją. Z do­świad­cze­nia wie­lu ro­dzin­nych wy­jaz­dów: let­nich i zi­mo­wych (do miejsc z pral­ką i bez pral­ki), sa­mo­cho­dem, po­cią­giem i sa­mo­lo­tem, na wcza­sy, do zna­jo­mych i do ro­dzi­ny. W tym cza­sie mie­li­śmy wie­le trud­nych mo­men­tów, kie­dy moje dzie­ci, cho­ro­wa­ły i do­świad­cza­ły bie­gu­nek.

Z pie­lu­szek wie­lo­ra­zo­wych ko­rzy­sta­łam tak­że pod­czas po­by­tów w szpi­ta­lach (po po­ro­dzie czy pod­czas za­pa­le­nia płuc dziec­ka), gdzie nig­dy nie spo­tka­łam się z żad­ny­mi przy­kry­mi ko­men­ta­rza­mi ze stro­ny per­so­ne­lu. Wresz­cie z mo­je­go do­świad­cze­nia jako pro­du­cen­ta pie­luch wie­lo­ra­zo­wych, któ­ry ma za sobą set­ki te­le­fo­nicz­nych roz­mów z klien­ta­mi, po­rad ma­ilo­wych i spo­tkań z ro­dzi­ca­mi na warsz­ta­tach wy­cią­gnę­łam wnio­sek, że ko­rzy­sta­nie z pie­luch wie­lo­ra­zo­wych nie jest trud­niej­sze od jed­no­ra­zo­wych. Jest nie­co inne. Wy­ma­ga prze­sta­wie­nia swo­je­go my­śle­nia.

Dla­cze­go war­to sto­so­wać pie­lu­chy wie­lo­ra­zo­we?

To wła­śnie z po­wo­du tego in­ne­go my­śle­nia naj­czę­ściej ro­dzi­ce de­cy­du­ją się spró­bo­wać ko­rzy­stać z pie­luch wie­lo­ra­zo­wych. Jed­ni kie­ru­ją się tro­ską o śro­do­wi­sko, inni przede wszyst­kim aspek­tem zdro­wot­nym, jesz­cze inni wzglę­da­mi fi­nan­so­wy­mi.

Eko­lo­gia

Prze­cięt­ne dziec­ko przez cały okres ko­rzy­sta­nia z pie­luch jed­no­ra­zo­wych wy­ge­ne­ru­je oko­ło tony tok­sycz­nych od­pa­dów, któ­re nie pod­le­ga­ją re­cy­klin­go­wi i będą się roz­kła­dać przez kil­ka­set lat. Jesz­cze żad­na jed­no­ra­zo­wa pie­lu­cha jaka kie­dy­kol­wiek zo­sta­ła wy­pro­du­ko­wa­na nie roz­ło­ży­ła się do dziś i dłu­go to nie na­stą­pi. Część z nich spa­la­na jest w spe­cjal­nych spa­lar­niach, jed­nak to nie li­kwi­du­je pro­ble­mu za­nie­czysz­cza­nia śro­do­wi­ska.

Pew­nie nie­któ­rzy w tym miej­scu po­my­ślą: no tak, dla­te­go ja ku­pu­ję eko­lo­gicz­ne pie­lu­chy bio­de­gra­do­wal­ne. Nie­ste­ty, te któ­re re­kla­mo­wa­ne są ta­ki­mi ha­sła­mi nig­dy nie zo­sta­ją pod­da­ne bio­de­gra­da­cji. Wrzu­ca­my je do do­mo­wych ko­szy i stam­tąd tra­fia­ją na wy­sy­pi­sko śmie­ci. Aby przejść pro­ces bio­de­gra­da­cji po­trze­bo­wa­ły­by spe­cjal­nych wa­run­ków, któ­rych nie je­ste­śmy w sta­nie stwo­rzyć w swo­im domu, pie­lu­chy te nie na­da­ją się do kom­po­sto­wa­nia. Po­nad­to, na­wet gdy­by ist­nia­ły punk­ty, któ­re zbie­ra­ły by je od nas, to nadal – nie cała pie­lu­cha jest „bio­de­gra­do­wal­na”. Pla­sti­ko­we rze­py i czę­sto rów­nież pa­nel przed­ni wy­ko­na­ne są z ma­te­ria­łów, któ­re się nie roz­kła­da­ją.

Co ze zu­ży­ciem wody do pra­nia pie­luch? Od­po­wiedź jest pro­sta. Do pro­duk­cji każ­dej jed­nej pie­lu­chy jed­no­ra­zo­wej zu­ży­wa się ok. 545 li­trów wody. Do pro­duk­cji wie­lo­ra­zo­wych też spo­ro jej po­trze­ba, jed­nak jed­no dziec­ko zu­ży­je prze­cięt­nie 4000-6000 pie­luch jed­no­ra­zo­wych, lub tyl­ko kil­ka­dzie­siąt wie­lo­ra­zo­wych, z któ­rych bę­dzie jesz­cze mo­gło sko­rzy­stać młod­sze ro­dzeń­stwo. Do jed­ne­go cy­klu pra­nia zu­ży­wa­my ok. 45 li­trów wody. Ła­two po­li­czyć, że pio­rąc 2-3 razy w ty­go­dniu przez peł­ne dwa lata zu­ży­je­my tyle wody, ile po­trze­ba, aby wy­pro­du­ko­wać jed­ną pacz­kę pie­luch jed­no­ra­zo­wych. Je­śli chce­my chro­nić śro­do­wi­sko – wy­bór jest ja­sny.

Zdro­wie

Aler­gie skór­ne i od­pa­rze­nia to wi­docz­ne skut­ki ko­rzy­sta­nia z pie­luch jed­no­ra­zo­wych. Je­śli nie do­ty­czą Two­je­go dziec­ka – masz szczę­ście. Nie­ste­ty skut­ki ubocz­ne ko­rzy­sta­nia z jed­no­ra­zó­wek mogą być jesz­cze inne – mniej za­uwa­żal­ne.

Wszyst­kie pie­lusz­ki jed­no­ra­zo­we za­wie­ra­ją su­per­chłon­ne po­li­me­ry (SAP), któ­re po zmo­cze­niu za­mie­nia­ją się w nie­prze­pusz­cza­ją­cy po­wie­trza żel. Dla­cze­go do­pływ po­wie­trza do skó­ry w pie­lusz­ce jest taki waż­ny? Ist­nie­ją ba­da­nia z 2000 roku wy­ko­na­ne przez gru­pę na­ukow­ców z Uni­wer­sy­te­tu Me­dycz­ne­go w Ki­lo­nii w Niem­czech po­twier­dza­ją­ce, że no­sze­nie pie­lu­szek jed­no­ra­zo­wych przez 24 go­dzi­ny na dobę na sta­łe pod­no­si tem­pe­ra­tu­rę ją­der u chłop­ców (nie po­ma­ga kil­ku­na­sto­mi­nu­to­we wie­trze­nie pod­czas zmia­ny pie­lu­chy), co może pro­wa­dzić do póź­niej­szej nie­płod­no­ści.

Ba­da­nia prze­pro­wa­dzo­ne przez na­ukow­ców z Uni­wer­sy­te­tu Nauk Me­dycz­nych w Te­he­ra­nie w la­tach 2007-2008 do­wo­dzą na­to­miast, że jed­no­ra­zów­ki zwięk­sza­ją ry­zy­ko wy­stą­pie­nia za­pa­le­nia ukła­du mo­czo­we­go (ZUM) u dziew­czy­nek (w po­rów­na­niu do pie­luch wie­lo­ra­zo­wych).

Pie­lusz­ki wie­lo­ra­zo­we nie za­wie­ra­ją: che­micz­nych su­per­ab­sor­ben­tów, bal­sa­mów, sub­stan­cji za­pa­cho­wych czy chlo­ru, któ­rym wy­bie­la się ce­lu­lo­zę w jed­no­ra­zów­kach, aby mo­gły być tak śnież­no-bia­łe. Do­dat­ko­wo umoż­li­wia­ją skó­rze pupy „od­dy­cha­nie”, czy­li swo­bod­ny do­pływ po­wie­trza. Pie­lusz­ki jed­no­ra­zo­we, na­wet je­śli prze­pusz­cza­ją po­wie­trze to tra­cą tę wła­ści­wość po zmo­cze­niu. Co wię­cej, więk­szość dzie­ci uży­wa­ją­cych pie­luch wie­lo­ra­zo­wych, nie wy­ma­ga sto­so­wa­nia żad­nych kre­mów na pupę, po­nie­waż od­pa­rze­nia zda­rza­ją się bar­dzo rzad­ko.

Eko­no­mia

Kie­dy kom­ple­tu­je­my pierw­szą wy­praw­kę wie­lo­ra­zo­wą, mu­si­my prze­zna­czyć na pie­lusz­ki oraz ak­ce­so­ria do nich ok. 1500 zł na po­czą­tek. Po­nie­waż dziec­ko ro­śnie, to po­dob­nie jak w przy­pad­ku pie­luch jed­no­ra­zo­wych z cza­sem bę­dzie­my po­trze­bo­wać więk­szych pie­lu­szek. W su­mie peł­na wy­praw­ka bę­dzie kosz­to­wa­ła ok. 3500 zł. To wy­da­je się nie­ma­ło, jed­nak nie mniej wy­da­je­my na pie­lu­chy jed­no­ra­zo­we. Kie­dy ku­pu­je­my te droż­sze to koszt pie­lu­cho­wa­nia dziec­ka przez peł­ne dwa lata czę­sto jest na­wet znacz­nie wyż­szy.

Pie­nią­dze wy­da­ne na „pam­per­sy” moż­na na­zwać pie­niędz­mi wy­rzu­co­ny­mi do ko­sza – wraz ze zu­ży­ty­mi pie­lu­cha­mi. W przy­pad­ku pie­luch wie­lo­ra­zo­wych na­sza wy­praw­ka spo­koj­nie po­słu­ży kil­kor­gu ko­lej­nym dzie­ciom – wła­snym lub in­nym.

Róż­ni­ca jest taka, że na pie­lu­chy wie­lo­ra­zo­we mu­si­my wy­dać więk­szą kwo­tę na sa­mym po­cząt­ku, pod­czas gdy jed­no­ra­zów­ki ku­pu­je­my „na raty”. Dla­te­go war­to so­bie ten wy­da­tek rów­nież roz­ło­żyć w cza­sie i je­śli jest taka moż­li­wość to kom­ple­to­wać wy­praw­kę jesz­cze pod­czas cią­ży. Pie­lusz­ki wie­lo­ra­zo­we mogą być też świet­nym pre­zen­tem dla no­wo­rod­ka od bli­skich.

Czy pie­lu­cho­wa­nie wie­lo­ra­zo­we jest trud­ne?

Tak jak wspo­mnia­łam wcze­śniej, za­ło­że­nie pie­lusz­ki nie jest trud­niej­sze niż za­ło­że­nie pam­per­sa (prze­czy­taj, jak pra­wi­dło­wo zmie­niać pie­lusz­ki). Za­kła­da się je bar­dzo po­dob­nie. Pie­lusz­ka wie­lo­ra­zo­wa skła­da się jed­nak czę­sto z wię­cej niż jed­ne­go ele­men­tu. War­stwa we­wnętrz­na to wkład chłon­ny uszy­ty z ba­weł­ny, wi­sko­zy bam­bu­so­wej lub in­nych tka­nin chłon­nych, a ze­wnętrz­na, tzw. otu­lacz to część pie­lusz­ki, któ­ra chro­ni przed prze­cie­ka­niem i za­mo­cze­niem ubran­ka.

We­wnętrz­ną część – wkład chłon­ny wy­mie­nia się przy każ­dej zmia­nie pie­lu­chy, pod­czas gdy otu­lacz, je­śli nie zo­stał za­bru­dzo­ny kup­ką może naj­czę­ściej zo­stać uży­ty po­now­nie.

Pie­lu­chy te­tro­we nadal po­pu­lar­ne

W tym miej­scu mu­szę wspo­mnieć, że rów­nież pie­lusz­ki te­tro­we nadal są uży­wa­ne przez ro­dzi­ców wy­bie­ra­ją­cych pie­lu­chy wie­lo­ra­zo­we. Spraw­dza­ją się one re­we­la­cyj­nie dla dzie­ci w pierw­szych mie­sią­cach ży­cia, któ­re jesz­cze nie siu­sia­ją tak dużo na­raz, a do­dat­ko­wo świet­nie się spraw­dza­ją przy mlecz­nej kup­ce i są ta­nie, dla­te­go nie tra­cą na po­pu­lar­no­ści. Na te­trę za­kła­da­my dzi­siaj jed­nak otu­lacz, któ­ry wy­po­sa­żo­ny jest w gu­mecz­ki chro­nią­ce przed wy­cie­ka­niem za­war­to­ści na ze­wnątrz. To na­praw­dę duża róż­ni­ca w sto­sun­ku do sta­ro­mod­nej „ce­rat­ki”. Po­nad­to dzi­siej­sze otu­la­cze wy­ko­na­ne są z ma­te­ria­łów, któ­re prze­pusz­cza­ją po­wie­trze.

Na ryn­ku znaj­dziesz bar­dzo wie­le róż­nych pie­lu­szek i na po­cząt­ku mo­żesz po­czuć się za­gu­bio­na mno­go­ścią no­wych nazw, ta­kich jak AIO, SIO, kie­szon­ka, for­mo­wan­ka itd. Za­nim stwier­dzisz, że jest tego za dużo i z góry się pod­dasz, war­to po­pro­sić o po­moc sprze­daw­cę, któ­ry za­zwy­czaj chęt­nie pod­po­wie co bę­dzie naj­lep­sze dla Two­je­go dziec­ka.

Hi­gie­na przy pie­lu­chach wie­lo­ra­zo­wych

Na ko­niec po­ru­szę jesz­cze krót­ko te­mat hi­gie­ny, po­nie­waż nur­tu­je on wie­lu ro­dzi­ców. Za­le­ca­na obec­nie przez więk­szość pro­du­cen­tów pro­ce­du­ra pra­nia pie­luch opar­ta jest na wie­lu ba­da­niach pro­wa­dzo­nych w kie­run­ku po­zby­cia się z tka­nin groź­nych dla zdro­wia bak­te­rii i wi­ru­sów. Za­le­ca się wsta­wie­nie płu­ka­nia w pral­ce przed włą­cze­niem pra­nia za­sad­ni­cze­go, a na­stęp­nie pra­nie pie­luch w 60 stop­niach na pro­gra­mie do ba­weł­ny. Na­le­ży ko­rzy­stać z prosz­ku do pra­nia bia­łe­go, naj­le­piej prze­zna­czo­ne­go dla dzie­ci. Do pra­nia pie­luch wie­lo­ra­zo­wych nie uży­wa się pły­nów zmięk­cza­ją­cych, po­nie­waż te ob­ni­ża­ją chłon­ność tka­nin. Pra­nie we­dług po­wyż­szych za­le­ceń gwa­ran­tu­je w peł­ni bez­piecz­ne ko­rzy­sta­nie z pie­lu­szek wie­lo­ra­zo­wych na­wet w trak­cie in­fek­cji wi­ru­so­wych.

Pod­su­mo­wu­jąc, pie­lu­chy jed­no­ra­zo­we mają tyl­ko jed­ną prze­wa­gę: po zdję­ciu z pupy dziec­ka, wrzu­ca­my je do ko­sza i za­po­mi­na­my. Nie za­sta­na­wia­my się na­wet nad tym, że ludz­kie od­cho­dy nie po­win­ny tra­fiać do do­mo­we­go ko­sza… Kto jed­nak po­zby­wa się naj­pierw kup­ki, wrzu­ca­jąc ją do to­a­le­ty?

Pie­lusz­ki wie­lo­ra­zo­we mają tak dużo za­let, że war­to dać im szan­sę. Nie trze­ba od razu ku­po­wać ca­łej wy­praw­ki, zmia­nę mo­żesz za­cząć od jed­nej pie­lusz­ki dzien­nie.

Ro­dza­je pie­luch wie­lo­ra­zo­wych

Je­śli prze­ko­na­łam Cię, że war­to dać szan­sę pie­lu­chom wie­lo­ra­zo­wym to pew­nie za­sta­na­wiasz się ja­kie pie­lu­chy wy­brać. Aby nie­co uła­twić ten wy­bór przy­go­to­wa­łam ta­bel­kę – dro­go­wskaz, któ­ra pod­po­wie, któ­re sys­te­my na­da­ją się dla dziec­ka w da­nym prze­dzia­le wie­ko­wym. Pod ta­be­lą znaj­dziesz do­dat­ko­wo słow­ni­czek, któ­ry wy­ja­śnia wszyst­kie wy­stę­pu­ją­ce w ta­bel­ce na­zwy pie­luch.

rodzaje pieluch wielorazowych

Pa­trząc na ta­bel­kę moż­na od­nieść wra­że­nie, że pie­lusz­ki kie­szon­ki, AIO oraz for­mo­wan­ki są naj­bar­dziej uni­wer­sal­ne, jed­nak na­le­ży pa­mię­tać, że nie ku­pu­je­my pie­lusz­ki w jed­nym roz­mia­rze na cały okres pie­lu­cho­wa­nia. Dla dziec­ka za­raz po uro­dze­niu uży­je­my z pew­no­ścią in­ne­go roz­mia­ru niż dla ma­lu­cha po­wy­żej 3. mie­sią­ca ży­cia czy jesz­cze star­sze­go, dla­te­go nie jest to kry­te­rium, któ­rym po­win­ni­śmy się kie­ro­wać.

Je­śli mia­ła­bym wska­zać sys­tem naj­bar­dziej uni­wer­sal­ny i eko­no­micz­ny to był­by to z pew­no­ścią otu­lacz z wkła­dem lub te­trą. Wkła­dy do otu­la­cza mo­że­my do­wol­nie do­bie­rać, zmie­niać i łą­czyć ze sobą bez ko­niecz­no­ści wy­mia­ny ca­łej pie­lusz­ki. Przy jed­nej zmia­nie mo­że­my sko­rzy­stać z cien­kie­go wkła­du, a przy in­nej, kie­dy pla­nu­je­my np. spa­cer, znacz­nie grub­sze­go.

W tym sys­te­mie po­trze­bu­je­my sto­sun­ko­wo nie­wie­le otu­la­czy i sku­pia­my się je­dy­nie na roz­bu­do­wy­wa­niu wy­praw­ki o ulu­bio­ne wkła­dy chłon­ne. Roz­wią­za­nie to ma do­dat­ko­wo tę za­le­tę, że wkład, któ­ry nie jest na sta­łe przy­szy­ty do pie­lusz­ki znacz­nie szyb­ciej schnie.

Słow­ni­czek

  • Otu­lacz – ze­wnętrz­na część pie­lusz­ki, któ­rej za­da­niem jest ochro­na przed prze­cie­kiem wkła­du chłon­ne­go na ubran­ko. Otu­la­cze mogą być uszy­te z na­tu­ral­nej weł­ny, któ­rą się im­pre­gnu­je, aby nie prze­cie­ka­ła za po­mo­cą la­no­li­ny lub z syn­te­ty­ków, naj­czę­ściej z dzia­ni­ny PUL, czy­li po­lie­stru, la­mi­no­wa­ne­go od we­wnątrz pa­ro­prze­pusz­czal­nym po­li­ure­ta­nem. Daw­niej w roli otu­la­cza sto­so­wa­ło się tzw. „ce­rat­kę” za­wią­zy­wa­ną na bio­der­kach.
  • Wkład chłon­ny – jest to część pie­lusz­ki, któ­ra jak sama na­zwa wska­zu­je, speł­nia funk­cję chłon­ną. Wkład umiesz­cza się we­wnątrz otu­la­cza. Daw­niej, je­dy­ny­mi wkła­da­mi były pie­lusz­ki te­tro­we lub fla­ne­lo­we. Obec­nie na ryn­ku jest bar­dzo duży wy­bór wkła­dów wy­ko­na­nych z no­wo­cze­snych, wy­so­ce chłon­nych ma­te­ria­łów, któ­re bar­dzo uła­twia­ją pie­lu­cho­wa­nie wie­lo­ra­zo­we, jed­nak pie­lusz­ki te­tro­we nadal cie­szą się dużą po­pu­lar­no­ścią i re­we­la­cyj­nie spraw­dza­ją się w roli pie­lusz­ki dla no­wo­rod­ka. Kie­dy dziec­ko zmo­czy lub za­bru­dzi wkład, czę­sto wy­star­czy wy­mie­nić sam wkład, na­to­miast otu­la­cza moż­na użyć po­now­nie.
  • Wkład z bur­ta­mi – jest to ro­dzaj wkła­du chłon­ne­go po­sia­da­ją­ce­go wszy­te po bo­kach tzw. „bur­ty”, chro­nią­ce przed wy­cie­kiem kup­ki mlecz­nej na otu­lacz.
  • SIO – jest to otu­lacz, do któ­re­go przy­pi­na się wkła­dy chłon­ne za po­mo­cą pla­sti­ko­wych na­pek. Na­zwa po­cho­dzi od an­giel­skie­go Snap-in-One – ze­pnij w jed­no. Pie­lusz­ki SIO mogą być weł­nia­ne lub PUL.
  • AIO – to ko­lej­ny an­giel­ski skrót, tym ra­zem od słów All-in-One i ozna­cza pie­lusz­kę, w któ­rej wkład zszy­ty jest na sta­łe z otu­la­czem, a więc po zmo­cze­niu lub za­bru­dze­niu pie­lusz­ki, do pra­nia idzie ca­łość. To spra­wia, że de­cy­du­jąc się na ten sys­tem mu­si­my za­opa­trzyć się w znacz­nie wię­cej pie­luch w po­rów­na­niu do in­nych sys­te­mów. Co zy­sku­je­my? Pie­lusz­ka taka przy­po­mi­na w użyt­ko­wa­niu pam­pers, po­nie­waż nie trze­ba do niej ni­cze­go wkła­dać, ani przy­cze­piać.
  • Pie­lusz­ka-kie­szon­ka PUL – to otu­lacz PUL, któ­ry od stro­ny pupy przy­szy­tą ma do­dat­ko­wą war­stwę ma­te­ria­łu, w taki spo­sób, że po­mię­dzy PU­Lem, a owym ma­te­ria­łem po­wsta­je kie­szeń, do któ­rej wkła­da się wkład chłon­ny. Je­śli ktoś nie ma jesz­cze wpra­wy to taka pie­lusz­ka, uprzed­nio przy­go­to­wa­na w domu, uła­twia prze­wi­ja­nie poza do­mem.
  • Gat­ki weł­nia­ne – speł­nia­ją rolę otu­la­cza, jed­nak nie za­pi­na się ich za po­mo­cą rze­pu ani nap, lecz wcią­ga na pupę jak spoden­ki. Gat­ki świet­nie spraw­dza­ją się w pa­rze z for­mo­wan­ką.
  • For­mo­wan­ka – z wy­glą­du do złu­dze­nia przy­po­mi­na otu­lacz czy pie­lusz­kę kie­szon­kę, jed­nak jest w ca­ło­ści uszy­ta z ma­te­ria­łów chłon­nych, tych sa­mych z któ­rych szy­je się wkła­dy, a to ozna­cza, że wy­ma­ga za­ło­że­nia na wierzch war­stwy chro­nią­cej przed prze­cie­ka­niem, po­nie­waż sama ta­kiej nie po­sia­da. Two­rzy ide­al­ną parę z gat­ka­mi weł­nia­ny­mi i ra­zem spraw­dzą się ide­al­nie na noc, po­nie­waż po­zwa­la­ją uzy­skać więk­szą chłon­ność niż inne sys­te­my. Na for­mo­wan­kę moż­na rów­nież za­ło­żyć otu­lacz.

Au­tor­ka tek­stu: Ewa Ka­zi­mier­czuk – za­ło­ży­ciel­ka mar­ki PUP­PI, szy­ją­cej pie­lusz­ki wie­lo­ra­zo­we wy­łącz­nie z na­tu­ral­nych ma­te­ria­łów: www.pup­pi­dia­pers.com/pl/, pro­fil na In­sta­gra­mie: @pup­pi­dia­pers.

Prze­czy­taj wię­cej o tym, jak za­cząć sto­so­wa­nie pie­luch wie­lo­ra­zo­wych.

Na ko­niec kil­ka słów od Ali­cji Ja­czew­skiej:

Z pie­lusz­ka­mi wie­lo­ra­zo­wy­mi po raz pierw­szy spo­tka­łam się w pra­cy, a kon­kret­niej na dy­żu­rze w Od­dzia­le Ob­ser­wa­cyj­no-Izo­la­cyj­nym przyj­mu­jąc dziec­ko z bie­gun­ką ro­ta­wi­ru­so­wą. Nie po­wiem, pod­czas ba­da­nia pie­lusz­ka zro­bi­ła na mnie wra­że­nie swo­im uro­kiem, ale gdy rano we­szłam do sali pa­cjen­ta a w rogu le­ża­ła ster­ta brud­nych pie­luch, uzna­łam po­mysł wie­lo­pie­lu­cho­wa­nia za co naj­mniej kło­po­tli­wy. I tak było aż do mo­men­tu, gdy sama zo­sta­łam mamą.

Jako mama wie­le rze­czy ku­pu­ję ocza­mi. Ład­ne ubran­ka, ko­cy­ki, za­baw­ki… Nie ukry­wam, że pier­wot­nie rów­nież ze wzglę­du na wy­gląd za­czę­łam in­te­re­so­wać się pie­lusz­ka­mi wie­lo­ra­zo­wy­mi. By­łam wte­dy w cią­ży a pie­lusz­ki wie­lo­ra­zo­we zo­ba­czy­łam na tar­gach ma­ma­vil­le. Po­tem do­szedł aspekt eko­lo­gicz­ny, fi­nan­so­wy i cią­gle chcia­łam spró­bo­wać, ale na­po­tka­łam pew­ną prze­szko­dę – nie wie­dzia­łam, jak się za to za­brać. Na róż­nych stro­nach czy blo­gach czy­ta­łam o otu­la­czach, for­mo­wan­kach, klep­sy­drach, tka­ni­nie PUL – to wszyst­ko było jak czar­na ma­gia. Gdy tyl­ko wy­da­wa­ło mi się, że już mniej wię­cej wiem co i jak, wcho­dzi­łam na stro­ny in­ter­ne­to­wych skle­pów i… prze­ra­sta­ło mnie kom­ple­to­wa­nie za­mó­wie­nia. Z każ­dym ko­lej­nym ta­kim po­dej­ściem Ra­fał był co­raz star­szy i co­raz wię­cej „pam­per­sów” mie­li­śmy za sobą, więc spra­wa wy­da­wa­ła się co­raz mniej opła­cal­na. Do cza­su.

Ra­fał miał koło rocz­ku i nie­ste­ty na­ba­wił się od­pa­rze­nia, z któ­rym nie mo­głam so­bie po­ra­dzić. Był już cho­dzą­cym dziec­kiem, więc wie­trze­nie było utrud­nio­ne. Wy­cią­gnę­łam jego te­tro­we pie­lusz­ki i po­sta­no­wi­łam, że bę­dzie w nich cho­dził. Tyl­ko jak je za­ło­żyć? Dzwo­ni­łam do mamy, ale jej te­le­fo­nicz­ne tłu­ma­cze­nia nie na wie­le się zda­ły. Z po­mo­cą przy­szły fil­mi­ki na Youtu­be, ale oka­za­ło się, że moje te­try po roku uży­wa­nia były ja­kieś za bar­dzo pro­sto­kąt­ne i coś mi nie szło ich skła­da­nie. Gdy uda­ło mi się ja­koś wy­kom­bi­no­wać ob­wią­za­nie Ra­fa­ła (bo in­a­czej tego na­zwać nie mogę) nie­ste­ty, z każ­dym jed­nym siu­siu bo­dziak i spodnie były do zmia­ny. W my­ślach za­sta­na­wia­łam się jak moja mama dała radę wy­cho­wać 3 dzie­ci w tych wa­run­kach?! Po­tem się oka­za­ło, że po­mi­nę­łam w mo­ich sta­ra­niach ele­ment ce­rat­ki, ale nie ma to więk­sze­go zna­cze­nia. W ak­cie de­spe­ra­cji po­sta­no­wi­łam ku­pić pie­lu­chy wie­lo­ra­zo­we. Ale gdy usia­dłam do kom­pu­te­ra po­ja­wił się ten sam pro­blem co za­wsze – nie wie­dzia­łam co mam ku­pić.

Na szczę­ście ko­le­żan­ka po­le­ci­ła mi sklep sta­cjo­nar­ny, do któ­re­go po­je­cha­łam na­tych­miast. Sprze­daw­czy­ni po­mo­gła mi do­brać „ze­staw star­to­wy”, po­ka­za­ła jak „za­mon­to­wać” pie­lu­chę, wy­tłu­ma­czy­ła jak prać i pie­lę­gno­wać otu­la­cze. Peł­na na­dziei wró­ci­łam do domu i wzię­łam się za wie­lo­pie­lu­cho­wa­nie. Pierw­szy suk­ces przy­szedł szyb­ko – po 1-2 dniach nie było śla­du po ży­wych ra­nach, któ­re po­ja­wi­ły się wcze­śniej na pu­pie Ra­fał­ka. Peł­na en­tu­zja­zmu pró­bo­wa­łam wcią­gnąć w wie­lo­pie­lu­cho­wa­nie po­zo­sta­łe oso­by zaj­mu­ją­ce się Ra­fał­kiem. Nie­ste­ty, pa­trzy­li na te pie­lusz­ki bez prze­ko­na­nia. Do tego Ra­fał za­czy­nał żło­bek na cały etat, ja wra­ca­łam do pra­cy i z ty­go­dnia na ty­dzień co­raz mniej cho­dził w wie­lo­ra­zów­kach. Aż po kil­ku mie­sią­cach na­sze otu­la­cze tra­fi­ły do in­ne­go ma­lusz­ka, któ­ry wiem, że miał z nich więk­szy po­ży­tek.

Jak oce­niam na­szą przy­go­dę z pie­lusz­ka­mi wie­lo­ra­zo­wy­mi? Czy ża­łu­ję, że je ku­pi­łam?

Ża­łu­ję… że ku­pi­łam je tak póź­no! My­ślę, że to po pro­stu nie był do­bry mo­ment na wpro­wa­dze­nie ta­kiej zmia­ny. Przy ko­lej­nym dziec­ku na pew­no za­cznę dużo wcze­śniej – może od razu? W ten spo­sób nie tyl­ko za­osz­czę­dzę wię­cej – w koń­cu przy Ra­fał­ku mia­łam już wy­da­ny rok pie­lu­cho­mo­net, ale też bę­dąc w domu na­bio­rę ta­kiej wpra­wy i przy­zwy­cza­je­nia, że w ra­zie po­wro­tu do pra­cy nie bę­dzie to kom­pli­ka­cja zwią­za­na z wdra­ża­niem no­we­go sys­te­mu.

Dla­te­go je­śli ktoś się jesz­cze waha – nie zwle­kaj­cie! Na­praw­dę war­to spró­bo­wać. A im wcze­śniej, tym le­piej.

pielęgnacjapieluchyskóra

22 kwietnia 2020

14 min.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

ul. Algierska 19W, 03-977 Warszawa. KRS 0001008022, NIP 5252678750, BDO 000108449
© © 2023 Roger Publishing sp. z o.o.