Loading...

23 września 2022

6 min.

Nowotwory u dzieci – jak zachować czujność?

No­wo­two­ry u dzie­ci mogą roz­wi­jać się nie­zwy­kle dy­na­micz­nie i da­wać nie­co inne ob­ja­wy niż u do­ro­słych. Jak za­cho­wać czuj­ność on­ko­lo­gicz­ną i któ­re ob­ja­wy po­win­ny zwró­cić na­szą szcze­gól­ną uwa­gę?

Alicja Jaczewska

Wrze­sień to Mie­siąc Świa­do­mo­ści No­wo­two­rów Dzie­cię­cych. Co roku w Pol­sce u oko­ło 1200-1300 dzie­ci dia­gno­zo­wa­ne są no­wo­two­ry. Dane te po­ka­zu­ją, że cho­ro­by on­ko­lo­gicz­ne nie oszczę­dza­ją rów­nież naj­młod­szych i sta­no­wią dru­gą przy­czy­ną zgo­nów w gru­pie pe­dia­trycz­nej.

No­wo­two­ry to za­wsze bar­dzo trud­ny te­mat. Tym bar­dziej je­śli do­ty­czą dzie­ci. Jed­nym z naj­więk­szych wy­zwań jest wcze­sne ich roz­po­zna­nie, a to nadal zbyt czę­sto pada w za­awan­so­wa­nym sta­dium roz­wo­ju cho­ro­by.

Dia­gno­za wią­że się na ogół z dra­ma­tem ca­łych ro­dzin. Opie­ku­nów ogar­nia strach, złość, po­czu­cie bez­sil­no­ści i wa­chlarz wie­lu in­nych emo­cji.

My­ślę, że po­wszech­na jest wie­dza o tym, że w przy­pad­ku no­wo­two­rów szyb­sze wy­kry­cie wią­że się z więk­szą szan­są na wy­zdro­wie­nie. Na­to­miast nie każ­dy chy­ba zda­je so­bie spra­wę z tego, jak od­mien­ny jest pro­ces no­wo­two­rze­nia u dzie­ci w sto­sun­ku do do­ro­słych, a co za tym idzie – dla­cze­go nie wy­ko­nu­je się ba­dań pro­fi­lak­tycz­nych (prze­sie­wo­wych) w kie­run­ku no­wo­two­rów u dzie­ci tak, jak ma to miej­sce u do­ro­słych (np. w kie­run­ku raka sut­ka, raka je­li­ta gru­be­go czy raka szyj­ki ma­ci­cy).

U dzie­ci no­wo­two­ry roz­wi­ja­ją się za­zwy­czaj szyb­ko. Naj­częst­sze z nich – bia­łacz­ki, sta­no­wią­ce po­nad 1/4 wszyst­kich roz­po­znań – zwy­kle mają bar­dzo krót­ki wy­wiad, śred­nio 2-ty­go­dnio­wy. Sama znam dzie­ci, któ­re jesz­cze mie­siąc przed roz­po­zna­niem mia­ły zu­peł­nie pra­wi­dło­wą mor­fo­lo­gię krwi ob­wo­do­wej. Te, u któ­rych ktoś za­cho­wał czuj­ność i po­mi­mo pra­wi­dło­we­go „świe­że­go” wy­ni­ku zde­cy­do­wał się na po­wtór­kę ba­dań mia­ły nie­co wię­cej szczę­ścia od tych, u któ­rych zwle­ka­no, po­nie­waż dia­gno­sty­ka „do­pie­ro co była ro­bio­na”.

Po­dob­nie jest z in­ny­mi no­wo­two­ra­mi – część z nich, np. nie­któ­re chło­nia­ki nie­ziar­ni­cze mogą ro­snąć bły­ska­wicz­nie.

Co zna­czy ob­ser­wo­wać dziec­ko?

Dla­te­go też tak waż­ne jest, żeby za­miast sku­piać się na „ba­da­niach pro­fi­lak­tycz­nych” (któ­re u dzie­ci nie są za­le­ca­ne) ob­ser­wo­wać dzie­ci i nie lek­ce­wa­żyć ob­ja­wów, któ­re mogą su­ge­ro­wać, że coś się dzie­je. A nie­ste­ty w Pol­sce duża część no­wo­two­rów u dzie­ci jest roz­po­zna­wa­na póź­no. I choć sta­ty­sty­ki są co­raz lep­sze (obec­nie sza­cu­je się, że wy­le­czo­nych zo­sta­nie oko­ło 80% dzie­ci z roz­po­zna­niem no­wo­two­ru zło­śli­we­go), to nadal jest wie­le do zro­bie­nia na tym polu.

Przede wszyst­kim wie­le z tych ob­ja­wów jest dość sub­tel­nych i ab­so­lut­nie nie­cha­rak­te­ry­stycz­nych. W tej gru­pie są też i ta­kie, któ­re wy­da­ją się dość oczy­wi­ste, a jed­nak pa­cjen­ci (czy ich opie­ku­no­wie) nadal się z nimi nie zgła­sza­ją do le­ka­rza. Żeby to zo­bra­zo­wać chcia­ła­bym Wam przy­to­czyć kil­ka przy­kła­dów z mo­jej oso­bi­stej prak­ty­ki:

  • Na­sto­la­tek z roz­sia­nym no­wo­two­rem – pier­wot­ny guz ją­dra. W mo­men­cie roz­po­zna­nia prze­rzu­ty w wą­tro­bie, płu­cach, mó­zgu… Po­więk­sze­nie jed­ne­go ją­dra za­uwa­żył już kil­ka ty­go­dni wcze­śniej, ale bał się przy­znać ro­dzi­com.
  • 9 – la­tek z ro­sną­ca od kil­ku mie­się­cy twar­dą kul­ką na udzie. Zgło­sił się z mamą na SOR pod ko­niec czerw­ca, kie­dy guz miał już kil­ka cm i oka­zał się być zło­śli­wym no­wo­two­rem. Cze­mu nie przy­szli do le­ka­rza wcze­śniej? Nie chcie­li, by tra­cił lek­cje w cią­gu roku szkol­ne­go…
  • Nie­mow­lę, któ­re­mu od kil­ku mie­się­cy sys­te­ma­tycz­nie na­ra­stał ob­wód gło­wy – jak się póź­niej oka­za­ło z nie­co po­nad 25 cen­ty­la do 90 cen­ty­la. Nie­ste­ty, w trak­cie wi­zyt szcze­pien­nych ob­wód gło­wy, choć był mie­rzo­ny, to nie na­no­szo­no go na siat­ki cen­ty­lo­we, a ro­dzi­na za­chwy­ca­ła się tym, że dziec­ko ma tak dużą gło­wę. Przyj­mu­jąc wy­ima­gi­no­wa­ną za­sa­dę, że duży mózg ozna­cza, że bę­dzie mą­dry chło­pak…

Oczy­wi­ście, za tzw. „czuj­ność on­ko­lo­gicz­ną” w du­żej mie­rze od­po­wie­dzial­ni są pe­dia­trzy i le­ka­rze ro­dzin­ni, któ­rzy są le­ka­rza­mi pierw­sze­go kon­tak­tu i to od nich za­le­ży czy wy­su­ną ta­kie po­dej­rze­nie i zle­cą ko­niecz­ne ba­da­nia/kon­sul­ta­cje: po­twier­dza­ją­ce albo wy­klu­cza­ją­ce roz­po­zna­nie no­wo­two­ru. Pa­mię­taj­cie jed­nak, że bez ro­dzi­ców i bez pa­cjen­tów za­zwy­czaj le­karz nie bę­dzie miał na­wet pod­staw do wy­su­nię­cia ja­kie­go­kol­wiek po­dej­rzeń. My­ślę, że naj­wię­cej i naj­szyb­ciej je­ste­śmy w sta­nie osią­gnąć wza­jem­nie się wspie­ra­jąc w oce­nie dziec­ka.

Ro­dzi­ce po­przez edu­ka­cję w za­kre­sie nie­po­ko­ją­cych ob­ja­wów, ob­ser­wa­cję dziec­ka i nie­zwle­ka­nie ze zgło­sze­niem się do le­ka­rza, gdy coś ich za­nie­po­koi. Le­ka­rze po­przez su­mien­ne zbie­ra­nie wy­wia­du, do­kład­ne ba­da­nie dziec­ka i nie­ba­ga­te­li­zo­wa­nie obaw ro­dzi­ców.

Ja­kie ob­ja­wy po­win­ny Was za­nie­po­ko­ić i skło­nić do wi­zy­ty u le­ka­rza?

  • Po­więk­sze­nie wę­złów chłon­nych prze­dłu­ża­ją­ce się po­nad 2 ty­go­dnie – wę­zły chłon­ne same w so­bie mogą być miej­scem roz­wo­ju no­wo­two­ru albo miej­scem, w któ­rym po­ja­wia­ją się prze­rzu­ty. Pe­dia­tra już w ba­da­niu pal­pa­cyj­nym jest w sta­nie stwier­dzić pew­ne nie­po­ko­ją­ce ce­chy po­więk­szo­nych wę­złów, cza­sem ko­niecz­ne może być rów­nież wy­ko­na­nie ba­da­nia USG.
  • Nie­wy­ja­śnio­ne go­rączki, któ­re nie to­wa­rzy­szą in­fek­cji ani nie je­ste­śmy sta­nie ich wy­tłu­ma­czyć inną kon­kret­ną przy­czy­ną.
  • Wy­mio­ty po­ran­ne zwłasz­cza z bó­lem gło­wy mogą być ob­ja­wem zwięk­szo­ne­go ci­śnie­nia śród­czasz­ko­we­go.
  • Gu­zo­wa­te obrzmie­nia tka­nek i na­rzą­dów za­wsze po­win­ny wzbu­dzać czuj­ność i być zba­da­ne przez le­ka­rza (no, może z wy­jąt­kiem gu­zów na gło­wie po ma­łych do­mo­wych wy­pad­kach).
  • Nie­wiel­kie na­ro­śle – jak wy­żej.
  • Prze­dłu­ża­ją­cy się ka­szel – no­wo­two­ry płuc u dzie­ci są rzad­ko­ścią i ich się ra­czej nie spo­dzie­wa­my, ale w prze­bie­gu cho­rób roz­ro­sto­wych może dojść do po­więk­sze­nia wę­złów chłon­nych śród­pier­sia i w kon­se­kwen­cji – kasz­lu. Zda­rza­ją się rów­nie prze­rzu­ty do płuc.
  • Za­par­cia, zwłasz­cza nie­pod­da­ją­ce się le­cze­niu – u dzie­ci zde­cy­do­wa­nie naj­czę­ściej wy­stę­pu­ją za­par­cia czyn­no­ścio­we, jed­nak cza­sem przy­czy­ną może być też guz w ja­mie brzusz­nej.
  • Pro­ble­my z od­da­wa­niem mo­czu albo za­trzy­ma­nie mo­czu – mogą su­ge­ro­wać prze­szko­dę w jego od­pły­wie.
  • Bóle kost­ne, pa­to­lo­gicz­ne zła­ma­nia ko­ści – za­wsze po­win­ny skło­nić do wy­klu­cze­nia no­wo­two­rów i na­cie­cze­nia ko­ści. Za­nim uzna­my bóle koń­czyn dol­nych za wzro­sto­we, na­le­ży ze­brać do­kład­ny wy­wiad na ich te­mat i oce­nić czy speł­nia­ją wszyst­kie kry­te­ria roz­po­zna­nia bó­lów wzro­sto­wych.
  • Dys­kret­ne ob­ja­wy neu­ro­lo­gicz­ne (np. nie­rów­ność szpar po­wie­ko­wych), za­bu­rze­nia rów­no­wa­gi, na­gła zmia­na za­cho­wa­nia, po­ty­ka­nie się u dzie­ci, któ­re już spraw­nie cho­dzi­ły – mogą być ob­ja­wem zmian np. w ośrod­ko­wym ukła­dzie ner­wo­wym.
  • Zez – każ­de dziec­ko z ze­zem po­win­no być zba­da­ne przez le­ka­rza. W przy­pad­ku na­głe­go wy­stą­pie­nia zeza ba­da­nie ta­kie po­win­no od­być się try­bie pil­nym. Obec­nie uwa­ża się, że rów­nież dzie­ci z ze­zem wro­dzo­nym po­win­ny być w mia­rę szyb­ko oce­nio­ne przez oku­li­stę a nie do­pie­ro po ukoń­cze­niu pół roku.
  • Wy­trzeszcz gał­ki ocznej albo krwia­ki w oko­li­cy oczo­do­łów (tzw. krwia­ki oku­la­ro­we) – mogą być ob­ja­wem neu­ro­bla­sto­my.
  • Nie­le­czą­ce się in­fek­cje – prze­dłu­ża­ją­ce się ce­chy in­fek­cji albo ich nie­ty­po­wy prze­bieg (jak np. utrzy­mu­ją­cy się wy­ciek z ucha) po­mi­mo pra­wi­dło­we­go le­cze­nia po­win­ny wzbu­dzać nie­po­kój.
  • Bla­dość, osła­bie­nie, wy­bro­czy­ny, krwa­wie­nia ze ślu­zó­wek – to wszyst­ko mogą być ob­ja­wy za­bu­rzeń he­ma­to­lo­gicz­nych.
  • Po­więk­sza­nie się ob­wo­du gło­wy lub brzu­cha u nie­mow­ląt i ma­łych dzie­ci – może su­ge­ro­wać, że coś w środ­ku ro­śnie.
  • Po­więk­sze­nie ją­der, zmia­na ich struk­tu­ry – za­wsze wy­ma­ga pil­nej dia­gno­sty­ki.
  • Upo­rczy­we bóle gło­wy, zwłasz­cza z to­wa­rzy­szą­cy­mi po­ran­ny­mi wy­mio­ta­mi u dziec­ka, z ne­ga­tyw­nym wy­wia­dem ro­dzin­nym w kie­run­ku mi­gre­ny rów­nież mogą być ob­ja­wem wzro­stu ci­śnie­nia śród­czasz­ko­we­go lub in­nych zmian w ośrod­ko­wym ukła­dzie ner­wo­wym
  • Po­więk­sza­ją­ce się zna­mio­na barw­ni­ko­we – po­win­ny być po­wo­dem do kon­sul­ta­cji der­ma­to­lo­gicz­nej, bo­wiem no­wo­two­ry skó­ry zda­rza­ją się (choć na szczę­ście rzad­ko) rów­nież u dzie­ci.

Mam świa­do­mość, że duża część ob­ja­wów, o któ­rych Wam tu wspo­mnia­łam, ma dość po­wszech­ny cha­rak­ter i może się wią­zać z dzie­siąt­ka­mi in­nych cho­rób. Do­dat­ko­wo brak wy­żej wy­mie­nio­nych symp­to­mów nie jest gwa­ran­cją tego, że gdzieś tam no­wo­twór się nie roz­wi­ja.

Za­le­ża­ło mi jed­nak na tym, by Was uświa­da­miać, jak waż­na jest na­sza czuj­ność, i jak ogrom­ne zna­cze­nie w każ­dym no­wo­two­rze ma czas. Le­piej spraw­dzić coś nie­po­trzeb­nie 99 razy, niż ten 1 raz prze­ga­pić.

Na ko­niec pa­mię­taj­cie, że współ­cze­śnie no­wo­two­ry u dzie­ci, w mo­men­cie kie­dy zo­sta­ną wcze­śnie roz­po­zna­ne, mają na­praw­dę do­bre ro­ko­wa­nia, dzię­ki sku­tecz­ne­mu le­cze­niu.

Ostatnia aktualizacja: 22.09.2022
nowotwór

23 września 2022

6 min.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

ul. Algierska 19W, 03-977 Warszawa. KRS 0001008022, NIP 5252678750, BDO 000108449
© © 2023 Roger Publishing sp. z o.o.