Loading...

30 stycznia 2017

6 min.

Jak powstają bliźnięta?

Je­że­li wa­sza mama, bab­cia czy cio­cia mia­ła bliź­nię­ta dwu­ja­jo­we, to ma­cie więk­sze szan­se na uro­dze­nie bliź­nia­ków. Cią­żą bliź­nia­cza to jed­nak ogrom­ne wy­zwa­nie – nie tyl­ko ze wzglę­du na ry­zy­ko po­wi­kłań.

Nicole Sochacki-Wójcicka

Mamaginekolog

Jak po­wsta­ją bliź­nię­ta? Opo­wiem Wam naj­pierw, co kla­sycz­nie uwa­ża­no, i jest to w ogrom­nej mie­rze praw­da, ale… no do­bra, o tym „ALE” na­pi­szę na koń­cu.

Bliź­nię­ta jed­no i dwu­ja­jo­we

Bliź­nię­ta mogą być tzw. jed­no­ja­jo­we (mo­no­zy­go­tic) lub dwu­ja­jo­we (di­zy­go­tic). Naj­ła­twiej jest zro­zu­mieć te dru­gie – mamy dwa ja­jecz­ka (z jed­ne­go lub dwóch jaj­ni­ków) i dwa róż­ne plem­ni­ki. Bliź­nię­ta są do sie­bie po­dob­ne jak każ­de nor­mal­ne ro­dzeń­stwo, tyle że są w tym sa­mym wie­ku. Mogą być tej sa­mej płci lub róż­nej. Po za­gnież­dże­niu w ma­ci­cy każ­de z bliź­niąt ma swój po­ko­ik (wo­rek owo­dnio­wy) oraz swo­ją spi­żar­nię z je­dze­niem (ko­smów­kę, któ­ra po­tem prze­kształ­ca się w ło­ży­sko). Za­tem bliź­nię­ta dwu­ja­jo­we są za­wsze dwu­ko­smów­ko­we-dwu­owo­dnio­we i żyją so­bie, w cza­sie pre­na­tal­nym, w bło­giej har­mo­nii.

Spra­wa się nie­co kom­pli­ku­je przy po­wsta­wa­niu bliź­niąt jed­no­ja­jo­wych, po­nie­waż tego ro­dza­ju bliź­niąt mamy wie­le ty­pów. Po­wsta­ją one przez po­dzie­le­nie się jed­ne­go za­płod­nio­ne­go ja­jecz­ka przez je­den plem­nik, w pierw­szych dniach po za­płod­nie­niu.

  • Je­że­li po­dział na­stą­pi od 1 do 3 dnia ży­cia zy­go­ty, to rów­nież po­wsta­ną bliź­nię­ta dwu­ko­smów­ko­we-dwu­owo­dnio­we. Czy­li mimo tego, że będą jed­nej płci i będą iden­tycz­ne (mają taki sam ma­te­riał ge­ne­tycz­ny), to każ­de bę­dzie mia­ło swój po­ko­ik i swo­ją spi­żar­nię.
  • Je­że­li po­dział na­stą­pi od 3. do 8. dnia po za­płod­nie­niu, to każ­de z bliź­niąt bę­dzie mia­ło swój po­ko­ik, ale będą mieć wspól­ną spi­żar­nię (jed­no­ko­smów­ko­we-dwu­owo­dnio­we). Oczy­wi­ście jak to ro­dzeń­stwo – mogą żyć w zgo­dzie albo mogą so­bie pod­kra­dać je­dze­nie ze spi­żar­ni. Po­wsta­je wte­dy ty­po­wy dla bliź­niąt jed­no­ko­smów­ko­wych ze­spól TTTS, czy­li ze­spół prze­to­cze­nia mię­dzy pło­da­mi.
  • Je­że­li po­dział zy­go­ty po­wsta­nie po 8 dniu, ale przed 13 dniem od za­płod­nie­nia, to bę­dzie­my mieć bliź­nię­ta, któ­re miesz­ka­ją w jed­nym po­ko­iku i mają jed­ną spi­żar­nię (jed­no­ko­smów­ko­we-jed­no­owo­dnio­we). Nie dość, że mogą so­bie pod­kra­dać je­dze­nie, to mogą się za­plą­tać pę­po­wi­na­mi. Wy­da­wa­ło­by się, że to naj­gor­szy ro­dzaj bliź­niąt, a jed­nak nie…
  • Je­że­li po­dział zy­go­ty bę­dzie po 13. dniu, to po­wsta­ną bliź­nię­ta zro­śnię­te (kie­dyś zwa­ne sy­jam­ski­mi).

Wszyst­ko to wy­da­je się dość ja­sne, je­że­li wam raz ktoś to wy­ja­śni, ale w me­dy­cy­nie (jak w ki­nie) wszyst­ko może się zda­rzyć. Wy­obraź­cie so­bie, że mogą być bliź­nię­ta jed­no­ja­jo­we, któ­re są róż­ne i mogą mieć na­wet inną płeć. Ta­kie bliź­nię­ta są eks­tre­mal­nie rzad­kie, ale jed­nak są ta­kie przy­pad­ki opi­sa­ne w li­te­ra­tu­rze me­dycz­nej. Naj­czę­ściej są to tak zwa­ne chi­me­ry. Brzmi jak ja­kieś scien­ce-fic­tion?

Chi­me­ra to or­ga­nizm, czło­wiek lub inny ga­tu­nek, któ­ry ma w so­bie dwa ro­dza­je ge­ne­tycz­ne ko­mó­rek.

Tacy lu­dzie są mie­dzy nami i czę­sto na­wet o tym nie wie­dzą. Co wię­cej – opi­sa­no do­kład­nie 23 przy­pad­ki bliź­niąt jed­no­ko­smów­ko­wych, ale dwu­ja­jo­wych. We­dług po­wyż­szej teo­rii wy­da­wa­ło by się to nie moż­li­we – a jed­nak – i do dziś nie wia­do­mo jak te bliź­nię­ta po­wsta­ły.

Je­że­li ktoś z was jest za­pa­lo­nym na­ukow­cem, to pod­rzu­cam wam ma­te­riał na Na­gro­dę No­bla.

Wie­cie, że każ­da mat­ka jest chi­me­rą? Po cią­ży do koń­ca ży­cia no­si­my w so­bie ko­mór­ki swo­je­go dziec­ka. To jest od­kry­cie dość prze­ło­mo­we, sprzed bo­daj­że 3 lat.

Cie­ka­wost­ka

Bliź­nię­ta dwu­ja­jo­we mogą być na­wet od dwóch part­ne­rów, wte­dy na­zy­wa się to he­te­ro­pa­te­ral­ną su­per­fe­cun­da­cją (ale sło­wo… po­zna­łam je dziś) i uwa­ża się, że do­ty­czy to 2-5% ciąż dwu­ja­jo­wych.

Cią­że bliź­nia­cze – czę­stość wy­stę­po­wa­nia i praw­do­po­do­bień­stwa

Bliź­nię­ta mo­no­zy­go­tycz­ne (jed­no­ja­jo­we, iden­tycz­ne) wy­stę­pu­ją z taką samą czę­sto­tli­wo­ścią na ca­łym świe­cie – ok. 4 na 1000 ciąż.

Praw­do­po­do­bień­stwo po­sia­da­nia bliź­niąt iden­tycz­nych nie jest więk­sze w żad­nej gru­pie spo­łecz­nej, ani w żad­nej ra­sie. Nie jest też więk­sze, je­że­li mamy bliź­nię­ta w ro­dzi­nie. Je­dy­ny­mi czyn­ni­ka­mi ry­zy­ka (bo nie chce tu mó­wić o czyn­ni­kach sprzy­ja­ją­cych, bo­wiem cią­ża mno­ga, bliź­nia­cza, tym bar­dziej mo­no­zy­go­tycz­na jest cią­żą wy­so­kie­go ry­zy­ka) są – star­szy wiek mat­ki oraz me­to­dy wspo­ma­ga­ne­go roz­ro­du (choć z do­tych­czas nie­wy­tłu­ma­czo­nych do koń­ca przy­czyn).

Za to bliź­nię­ta di­zy­go­tycz­ne – dwu­ja­jo­we, nie­iden­tycz­ne (choć mogą być bar­dzo po­dob­ne i na­wet całe ży­cie ucho­dzić za iden­tycz­ne, do cza­su aż ktoś tego fa­cho­wo nie zba­da) – wy­stę­pu­ją z bar­dzo zmien­ną czę­sto­tli­wo­ścią na świe­cie.

W Ni­ge­rii aż jed­na na 11 ciąż jest cią­żą bliź­nia­czą (uwa­ża się, że to wy­nik Yamu – to taki afry­kań­ski ziem­niak, któ­ry ma w so­bie dużo fi­to­estro­ge­nów i jest tam ma­so­wo spo­ży­wa­ny)!

Na­to­miast w Ja­po­nii cią­że bliź­nia­cze wy­stę­pu­ją naj­rza­dziej – 1:250 ciąż. W bia­łej eu­ro­pej­skiej po­pu­la­cji czę­stość bliź­niąt to ok. 20 na 1000 ciąż, na­to­miast wśród czar­nej po­pu­la­cji afry­kań­skiej jest to dwa razy czę­ściej, tzn. 40 na 1000.

Bar­dzo waż­ne jest, żeby do­dać, że cho­dzi tu o po­cho­dze­nie (rasę) mat­ki, a nie ojca. Po­nie­waż cią­że dwu­ja­jo­we, jak sama na­zwa su­ge­ru­je, wy­ni­ka­ją z po­wsta­wa­nia dwóch ja­je­czek, czy­li dwóch owu­la­cji. To czy part­ner jest bia­ły, czar­ny, czy jesz­cze in­nej rasy, nie ma tu zna­cze­nia.

Za to rze­czy­wi­ście ma zna­cze­nie to, czy w ro­dzi­nie wy­stę­po­wa­ły bliź­nię­ta, ALE tyl­ko je­że­li były to bliź­nię­ta dwu­ja­jo­we (nie­iden­tycz­ne), i tyl­ko w li­nii żeń­skiej. Czy­li je­że­li wasz part­ner ma bliź­nię­ta w ro­dzi­nie, to nie ma­cie więk­sze­go praw­do­po­do­bień­stwa po­czę­cia bliź­niąt.

Na­to­miast je­że­li wa­sza mama, bab­cia czy cio­cia (nie­waż­ne czy z ro­dzi­ny mamy, czy taty) mia­ła bliź­nię­ta, to rze­czy­wi­ście ma­cie więk­sze szan­se, że u was rów­nież do­cho­dzi do hi­pe­ro­wu­la­cji (wie­lu owu­la­cji) i może dojść do cią­ży bliź­nia­czej di­zy­go­tycz­nej.

In­ny­mi czyn­ni­ka­mi sprzy­ja­ją­cy­mi cią­ży bliź­nia­czej di­zy­go­tycz­nej są:

  • leki na nie­płod­ność sty­mu­lu­ją­ce owu­la­cję,
  • za­bie­gi na nie­płod­ność, w któ­rych trans­fe­ru­je się wię­cej niż je­den za­ro­dek (za­zwy­czaj przy IVF, trans­fe­ro­wa­ne są dwa za­rod­ki),
  • mie­sią­ce let­nie,
  • star­szy wiek mat­ki,
  • prze­by­tych kil­ka ciąż,
  • wy­so­ki po­ziom hor­mo­nu FSH,
  • wy­so­ki wzrost mat­ki,
  • BMI po­wy­żej 30.

Na­to­miast na ko­niec mu­szę was po­uczyć i spro­wa­dzić na tak zwa­ną zie­mię. Oczy­wi­ście z każ­dej cią­ży po­win­ni­śmy się cie­szyć i mam na­dzie­ję, że nie bę­dzie to źle zro­zu­mia­ne, ale cią­ża bliź­nia­cza nie jest czymś do cze­go po­win­ni­ście „dą­żyć”. To, że na pew­no jest to ogrom­ne wy­zwa­nie ro­dzi­ciel­skie, wy­cho­wać dwie isto­ty ludz­kie na raz, po­zo­sta­wię jak­by na mar­gi­ne­sie i wy­po­wiem się w tym te­ma­cie me­dycz­nie:

Cią­ża bliź­nia­cza wią­że się z bar­dzo du­żym ry­zy­kiem wie­lu po­wi­kłań, za­rów­no ze stro­ny mat­ki jak i pło­dów. Wady wro­dzo­ne są czę­ste w cią­żach bliź­nia­czych.

! 60 % ! ciąż bliź­nia­czych koń­czy się przed­wcze­śnie i wią­że się z po­wi­kła­nia­mi wcze­śnia­czy­mi u no­wo­rod­ków. W cią­żach bliź­nia­czych mamy czę­ściej nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze oraz pre­ec­lamp­sie – stan za­gro­że­nia ży­cia mat­ki.

Cią­że bliź­nia­cze (w zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści) koń­czą się ope­ra­cją, czy­li cię­ciem ce­sar­skim. Do­dat­ko­wo ist­nie­ją ty­po­we po­wi­kła­nia cią­ży bliź­nia­czej, ja­ki­mi są ze­spo­ły pod­kra­da­nia (TTTS czy TAPS) oraz za­bu­rze­nia wzra­sta­nia jed­ne­go lub obu pło­dów. Je­dy­ną me­dycz­ną za­le­tą cią­ży bliź­nia­czej jest to, że z nie­wia­do­mych wzglę­dów Ze­spól Do­wna wy­stę­pu­je rza­dziej u pło­dów z ciąż mno­gich, niż u tych z ciąż po­je­dyn­czych.

Oczy­wi­ście su­per jest mieć dwój­kę od­cho­wa­nych słod­kich bliź­niąt – ko­cha­ją­ce­go się, rów­no­let­nie­go ro­dzeń­stwa i su­per jest mieć zdro­wą bliź­nia­czą cią­żę (każ­dy by tak chciał).

Ale zde­cy­do­wa­nie nie jest su­per być w cią­ży bliź­nia­czej. I po­wiem to mimo tego, że być może do­sta­nę od was za to po gło­wie – ni­ko­mu z was cią­ży mno­giej NIE ży­czę, bo ży­czę wam wszyst­kim do­brze. Ale je­że­li już bar­dzo chce­cie być w cią­ży bliź­nia­czej, to ży­czę wam cią­żę dwu­ko­smów­ko­wą.

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2021
bliźniętaciąża

30 stycznia 2017

6 min.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

ul. Algierska 19W, 03-977 Warszawa. KRS 0001008022, NIP 5252678750, BDO 000108449
© © 2023 Roger Publishing sp. z o.o.