Loading...

17 maja 2017

9 min.

Zaparcia, nietrzymanie moczu i wzdęcia w ciąży – jak sobie z nimi radzić?

Tym ra­zem po­ru­sza­my krę­pu­ją­ce te­ma­ty za­parć, wzdęć i ga­zów w cią­ży, pro­ble­mu nie­trzy­ma­nia mo­czu oraz dziw­nych za­chcia­nek je­dze­nio­wych.

Nicole Sochacki-Wójcicka

Mamaginekolog

Cią­ża to może być pięk­ny czas – ale by być uczci­wą za­raz opo­wiem Wam o tych trud­niej­szych jej stro­nach. Na pew­no zro­zu­mie mnie już mama, któ­ra trzy­ma no­wo­rod­ka na rę­kach i wpa­tru­jąc się w nie­go za­ko­cha­nym wzro­kiem my­śli so­bie – „A co tam te do­le­gli­wo­ści, wszyst­ko było tego war­te.”

W tej se­rii po­stów wy­bra­łam do­le­gli­wo­ści, któ­re albo są po pro­stu wsty­dli­we, bo mogą nam się przy­da­rzyć nie­ocze­ki­wa­nie albo są na tyle wsty­dli­we, że pa­cjent­ki na­wet wsty­dzą się je zgło­sić le­ka­rzom.

Więk­szość z tych do­le­gli­wo­ści nie jest groź­na dla cią­ży, jed­nak zna­czą­co po­gar­sza nasz kom­fort ży­cia, więc do każ­dej do­le­gli­wo­ści za­łą­czy­łam wska­zów­ki, jak so­bie z nimi ra­dzić.

Spis tre­ści:

  1. Za­par­cia w cią­ży
  2. Wzdę­cia i gazy w cią­ży
  3. Za­chcian­ki je­dze­nio­we
  4. Nie­trzy­ma­nie mo­czu w cią­ży

Za­par­cia w cią­ży

Jed­na z naj­częst­szych do­le­gli­wo­ści, któ­ra do­ty­ka więk­szość ko­biet w cią­ży. Już przed cią­żą uwa­ża się, że oko­ło 30% ko­biet ma pro­ble­my z za­par­cia­mi, w cią­ży ten od­se­tek wzra­sta oko­ło dwu­krot­nie. Winę za to po­no­si głów­nie naj­waż­niej­szy hor­mon cią­żo­wy, czy­li pro­ge­ste­ron.

Po­wo­du­je on zwol­nie­nie mo­to­ry­ki je­lit oraz ob­ni­że­nie na­pię­cia mię­śnio­we­go mię­śni prze­wo­du po­kar­mo­we­go. Do­dat­ko­wo ko­bie­ty, któ­re wy­mio­tu­ją są go­rzej na­wod­nio­ne, co rów­nież nie sprzy­ja pra­wi­dło­wej pe­ry­stal­ty­ce. Pe­ry­stal­ty­ka to me­dycz­ne po­ję­cie na ru­chy je­lit.

Za­par­cia po­tra­fią być bar­dzo do­kucz­li­we i wca­le nie są ta­kie obo­jęt­ne dla na­sze­go zdro­wia. Pod­czas za­par­cia pro­duk­ty prze­mia­ny ma­te­rii dłu­żej w nas za­le­ga­ją, trud­no mó­wić, że ma to wpływ tok­sycz­ny. Jed­nak w pew­nym stop­niu rze­czy­wi­ście tak jest, że oso­ba z za­par­ciem czu­je się „stru­ta”.

Za­par­cia po­wo­du­ją bóle brzu­cha, cza­sa­mi bar­dzo do­tkli­we, no ale to co w cią­ży jest naj­więk­szym pro­ble­mem, o któ­rym się mało mówi to to – że za­par­cia tak na­praw­dę mogą być przy­czy­ną ca­łej gamy in­nych „wsty­dli­wych do­le­gli­wo­ści cią­żo­wych”.

To że za­par­cia przy­czy­nia­ją się do wzdę­cia i bar­dzo nie­przy­jem­nych ga­zów – pew­nie jest oczy­wi­ste. Ale czy wie­dzie­li­ście, że to wła­śnie za­par­cia są głów­nym czyn­ni­kiem spraw­czym po­wsta­wa­nia he­mo­rio­dów? Być może. Ale pew­nie nie wie­dzie­li­ście, że za­par­cia rów­nież zwięk­sza­ją uczu­cie od­bi­ja­nia się, mdło­ści i… mogą być jed­ną z przy­czyn wy­mio­tów.

Do­mo­we spo­so­by na za­par­cia w cią­ży

Ko­bie­ta w cią­ży po­win­na wy­próż­niać się przy­najm­niej raz na dwa dni. Naj­bar­dziej pra­wi­dło­wym rytm wy­próż­nień to 1-2 dzien­nie. Co zro­bić aby „na­pra­wić” nasz rytm wy­próż­nień? Pew­nie część z tych za­le­cań zna­cie ale może część bę­dzie dla czę­ści no­wo­ścią.

  1. Naj­waż­niej­sze jest pra­wi­dło­we na­wod­nie­nie or­ga­ni­zmu – mu­sisz pić co­najm­niej 2,5l wody lub nie­sło­dzo­nych pły­nów dzien­nie.
  2. Wzbo­gać die­tę w błon­nik. Jedz chleb ra­zo­wy za­miast ja­sne­go. Do jo­gur­tu do­daj łyż­kę otrę­bów. Jedz dużo wa­rzyw. Świet­nie dzia­ła­ją też su­szo­ne owo­ce- śliw­ki, mo­re­le.
  3. Przed śnia­da­niem wy­pij szklan­kę cie­płej wody z so­kiem z cy­try­ny.
  4. Bądź ak­tyw­na – oso­by któ­re prze­by­wa­ją głow­nie w bez­ru­chu, leżą – dużo czę­ściej mają pro­blem z wy­próż­nie­nia­mi niż oso­by ak­tyw­ne fi­zycz­nie – wy­star­czy co­dzien­ny spa­cer.

Je­że­li te wszyst­kie me­to­dy nie po­ma­ga­ją i przez 3 dni nie było wy­próż­nie­nia, to jest kil­ka le­ków, któ­re są bez­piecz­ne w cią­ży – war­to jed­nak przed ich wzię­ciem skon­sul­to­wać się z wa­szym le­ka­rzem lub po­łoż­ną.

Je­że­li inne me­to­dy za­wio­dą

W cią­ży moż­na sto­so­wać lak­tu­lo­zę – jest to sy­rop, któ­ry po­wo­du­je, że wię­cej wody zbie­ra się w je­li­tach i zwięk­sza się przez to ich pe­ry­stal­ty­ka. Lak­tu­lo­za nie jest wchła­nia­na do na­sze­go krwio­bie­gu i jest uwa­ża­na za bez­piecz­ny lek na prze­czysz­cze­nie w cią­ży. Jed­nak lak­tu­lo­zy trze­ba wy­pić dość spo­ro – oko­ło 3-4 ły­żek sto­ło­wych – dzia­ła­nie jest za­zwy­czaj po oko­ło 24-48h.

Inną dość bez­piecz­ną opcją są czop­ki gli­ce­ry­no­we – rów­nież się nie wchła­nia­ją ale z mo­je­go do­świad­cze­nia ra­czej pa­cjent­kom w cią­ży rzad­ko po­ma­ga­ją.

Ist­nie­je też kil­ka le­ków „na re­cep­tę” ale o nich pi­sać już nie będę bo sto­su­je się je tyl­ko, je­że­li wszyst­kie inne me­to­dy nie po­skut­ku­ją.

Mu­szę Wam na ko­niec przy­to­czyć aneg­dot­kę ze stu­diów – pa­mię­tam prze­cud­ne (ha­ha­ha chcia­łam na­pi­sać prze­nud­ne ale słow­nik zmie­nił… niech bę­dzie ;)) se­mi­na­rium z far­ma­ko­lo­gii na 4 roku – Pani dok­tor przez pół­to­rej go­dzi­ny wy­mie­nia­ła jak­by znu­dzo­na leki prze­czysz­cza­ją­ce i na sam ko­niec do­da­ła:

„A jak to wszyst­ko nie za­dzia­ła to pa­mię­taj­cie o bu­racz­kach! Nie znam pa­cjent­ki, któ­ry by po obie­dzie z barsz­czu czer­wo­ne­go i du­żej por­cji bu­racz­ków za­sma­ża­nych, da­lej mia­ła za­par­cie”. No więc Moje Dro­gie, jak to nie za­dzia­ła, to pro­szę o za­ża­le­nia pi­sać do za­kła­du Far­ma­ko­lo­gii WUM. 😉

Wzdę­cia i gazy w cią­ży

Tego te­ma­tu nie da się ład­nie opi­sać. Bąki w cią­ży śmier­dzą bar­dziej niż… no nie wiem do cze­go to po­rów­nać. Po pro­stu śmier­dzą bar­dziej – do­bra niech bę­dzie bar­dziej niż bąki wa­sze­go part­ne­ra. Więk­szość zgra­nych i ko­cha­ją­cych się par się z tego śmie­je, ale wy­obra­żam so­bie, że o tyle o ile w domu moż­na się z tego śmiać, to poza do­mem może to być na­praw­dę jed­na z naj­gor­szych do­le­gli­wo­ści w cią­ży.

Pa­mię­tam pa­cjent­kę, któ­ra mi się po­pła­ka­ła w ga­bi­ne­cie, że musi do­stać zwol­nie­nie z pra­cy, bo ma ta­kie wzdę­cia i gazy, że nie jest w sta­nie pra­co­wać. Była kel­ner­ką i zda­rzy­ło jej się „pu­ścić bąka” zbie­ra­jąc za­mó­wie­nie od klien­tów. Pa­cjent­ka aku­rat mia­ła też inne wska­za­nia do zwol­nie­nia, ale już mia­łam na­pi­sać w kar­cie „nie­zdol­na do pra­cy, ze wzglę­du na nie­przy­jem­ne gazy” – my­ślę, że w ra­zie kon­tro­li urzęd­ni­cy ZUS zro­bi­li by wiel­kie oczy. 😉

Przy oka­zji cza­sa­mi mnie py­ta­cie, czy zda­rza się, że pa­cjent­ka „pusz­cza bąka” pod­czas ba­da­nia. Pew­nie, że się zda­rza w koń­cu w cią­ży wie­le ko­biet ma wzdę­cia a my jesz­cze na­ci­ska­my im na brzuch cho­ciaż­by son­dą USG. Pi­szę to tyl­ko dla­te­go, aby­ście się tym nie przej­mo­wa­ły, to jest dla le­ka­rza na­praw­dę dość „nor­mal­ne”. Szko­da mi za­wsze pa­cjent­ki, że jest jej głu­pio, kie­dy to tak na­praw­dę nie jej wina.

Wzdę­cia i gazy maja po­dob­ny me­cha­nizm po­wsta­wa­nia jak za­par­cia, wy­ni­ka­ją ze zwol­nio­nej pe­ry­stal­ty­ki, któ­ra do­dat­ko­wo po­wo­du­je, że bak­te­rie któ­re pro­du­ku­ją te pę­che­rzy­ki po­wie­trza mogą po pro­stu wię­cej ich pro­du­ko­wać.

Gazy i wzdę­cia nie są w ogó­le nie­bez­piecz­ne dla cią­ży – za­zwy­czaj ustę­pu­ją nie­co po pierw­szym try­me­strze. Jak so­bie z nimi ra­dzić?

  1. Za­dbać o rytm wy­próż­nień – we­dług wska­zó­wek któ­re już po­da­łam.
  2. Her­bat­ki zio­ło­we – wbrew temu co pi­szą nie­któ­re źró­dła in­ter­ne­to­we, szklan­ka her­ba­ty z ko­pru wło­skie­go, mię­ta lub ru­mia­nek – wca­le nie szko­dzą cią­ży a wręcz mogą po­móc wa­sze­mu sa­mo­po­czu­ciu.
  3. Je­że­li na­tu­ral­ne me­to­dy nie po­mo­gą – w cią­ży za bez­piecz­ny uwa­ża­ny jest si­me­ti­con – jest to sub­stan­cja, za­war­ta w wie­lu le­kach bez re­cep­ty na wzdę­cia, nie wchła­nia się do krwio­bie­gu i dzia­ła miej­sco­wo w je­li­tach roz­luź­nia­jąc pę­che­rzy­ki po­wie­trza.

Dziw­ne za­chcian­ki je­dze­nio­we

To, że ko­bie­ty w cią­ży mają za­chcian­ki je­dze­nio­we, nie trze­ba chy­ba ni­ko­mu tłu­ma­czyć. Praw­da jest taka, że nie do koń­ca wie­my dla­cze­go tak jest. Część za­chcia­nek da się me­dycz­nie wy­tłu­ma­czyć część nie.

Ko­bie­ty w cią­ży za­zwy­czaj mają ocho­tę na rze­czy sło­ne np.: ogór­ki ki­szo­ne, śle­dzie, fryt­ki, chip­sy. To da się dość do­brze wy­tłu­ma­czyć – po­nie­waż sód za­war­ty w soli jest nam po­trzeb­ny do gro­ma­dze­nia wody w or­ga­ni­zmie. Już od po­cząt­ku cią­ży zwięk­sza się ob­ję­tość krwi krą­żą­cej i spo­ży­cie soli po­nie­kąd nam w tym pro­ce­sie po­ma­ga.

Dru­gą czę­stą za­chcian­ką cię­żar­nych są pro­duk­ty chłod­ne i mlecz­ne – czy­taj lody. Uwa­ża się, że lody zmniej­sza­ją uczu­cie zga­gi, mdło­ści i wy­mio­tów i być może na­wet nie do koń­ca świa­do­mie ko­bie­ty dla­te­go mają po­trze­bę na te pro­duk­ty.

Za już nie­co dzi­wacz­ną za­chcian­kę ale taką, któ­ra po­dob­no do­ty­czy oko­ło 30% ame­ry­ka­nek w cią­ży uwa­ża się spo­ży­wa­nie ko­stek lodu.

To rów­nież tłu­ma­czy się tym, że zmniej­sza to uczu­cie nud­no­ści i zga­gi. Do­dat­ko­wo zim­ne po­kar­my, przy­najm­niej chwi­lo­wo dają ulgę od uczu­cia go­rą­ca, któ­re rów­nież może cią­ży fi­zjo­lo­gicz­nie to­wa­rzy­szyć.

Zda­rza się jed­nak i to wca­le nie aż tak rzad­ko, jak mo­gło by się wy­da­wać, że ko­bie­ty mają bar­dzo „dzi­wacz­ne” pra­gnie­nia je­dze­nio­we – np. chcą jeść tynk ze ścian, zie­mię, pia­sek, pa­pier. Po ła­ci­nie to za­bu­rze­nie na­zy­wa się PICA a w tłu­ma­cze­niu na pol­ski „łak­nie­nie spa­czo­ne” – trud­no oce­nić ile ko­biet w cią­ży to do­ty­czy, ale uwa­ża się, że może to do­ty­czyć wciąż kil­ku pro­cent ko­biet. Przy­czy­ny pica nie są do koń­ca po­zna­ne, ale za głów­ny czyn­nik uwa­ża się nie­do­bór ja­kie­goś mi­kro­ele­men­tu – naj­czę­ściej że­la­za i or­ga­nizm po­szu­ku­je go w rów­nych dziw­nych „nie-po­kar­mach”.

W obec­nych cza­sach, ze wzglę­du na do­bry stan od­ży­wie­nia oraz czę­stą su­ple­men­ta­cję mi­kro­ele­men­tów i wi­ta­min u cię­żar­nych pica zda­rza się co­raz rza­dziej. Je­że­li jed­nak ma­cie ta­kie do­le­gli­wo­ści nie po­win­ni­ście się krę­po­wać tyl­ko ko­niecz­nie zgło­ście to swo­je­mu gi­ne­ko­lo­go­wi aby mógł po­szu­kać przy­czy­ny i za­le­cić wam od­po­wied­nią su­ple­men­ta­cję. Nie za­wsze znaj­du­je­my przy­czy­nę łak­nie­nia spa­czo­ne – ale po­cie­szę was, za­wsze to mija po cią­ży jak ręką od­jął.

Pro­ble­my z trzy­ma­niem mo­czu w cią­ży

Pro­ble­my z trzy­ma­niem mo­czu do­ty­czą bar­dzo bar­dzo wie­lu ko­biet w cią­ży i na wstę­pie chcę za­zna­czyć, że wca­le nie ozna­cza­ją, że ten pro­blem się utrzy­ma po cią­ży.

Pro­blem ten może ob­ja­wiać się na kil­ka spo­so­bów – przy wy­sił­ku np. no­sze­niu za­ku­pów lub kich­nię­ciu mo­że­cie mi­mo­wol­nie od­dać mocz, mo­że­cie po od­da­niu mo­czu przez dłuż­szą chwi­lę jesz­cze „po­pusz­czać” kro­pel­ki, mo­że­cie mieć po pro­stu uczu­cie jak­by cały czas była wil­got­na bie­li­zna, albo może być tak, że mu­si­cie te­raz w tej se­kun­dzie iść do ła­zien­ki bo nie utrzy­ma­cie zwie­ra­cza.

Dla­cze­go tak się dzie­je – w cią­ży ma na to wpływ kil­ka nie­za­leż­nych czyn­ni­ków:

  1. Ro­sną­ca ma­ci­ca, któ­ra uci­ska pę­cherz mo­czo­wy.
  2. Pro­ge­ste­ron – hor­mon, któ­ry roz­luź­nia mię­śnie zwie­ra­cze pę­che­rza mo­czo­we­go.
  3. Zwięk­szo­na fil­tra­cja krwi przez ner­ki – za­tem zwięk­szo­na pro­duk­cja mo­czu.
  4. Ob­cią­żo­ne przez ma­ci­cę mię­śnie mied­ni­cy mniej­szej.

Jak so­bie z tym ra­dzić – jest jed­na naj­waż­niej­sza za­sa­da – mu­si­cie ćwi­czyć mię­śnie dna mied­ni­cy w cią­ży. Bar­dzo rzad­ko się o tym mówi (nie­ste­ty) choć wi­dzę, że to się co­raz bar­dziej zmie­nia.

Ćwi­cze­nia mię­śni Ke­gla nie dość, że zmniej­szą wasz dys­kom­fort z ewen­tu­al­nym trzy­ma­niem mo­czu w cią­ży, to do­dat­ko­wo zwięk­sza­ją szan­se na nie­po­wi­kła­ny po­ród na­tu­ral­ny oraz co być może jest naj­waż­niej­sze ogrom­nie zmniej­sza się ry­zy­ko tego, że w przy­szło­ści bę­dzie­cie mieć pro­ble­my z trzy­ma­niem mo­czu po me­no­pau­zie.

Nie jest praw­dą, że po­ród na­tu­ral­ny jest głów­nym czyn­ni­kiem póź­niej­sze­go nie­trzy­ma­nia mo­czu u ko­biet – naj­waż­niej­szym czyn­ni­kiem są na­sze geny czy­li pre­dys­po­zy­cje ro­dzin­ne a dru­gim czyn­ni­kiem jest wła­śnie to czy w cią­ży i po cią­ży tre­no­wa­ły­śmy mię­śnie dna mied­ni­cy.

Jest te­raz bar­dzo dużo fi­zjo­te­ra­peu­tów spe­cja­li­zu­ją­cych się w dzie­dzi­nie tych pro­ble­mów „uro­gi­ne­ko­lo­gicz­nych” – za­chę­cam Was do wi­zy­ty u ta­kiej oso­by aby sku­tecz­nie na­uczyć się tre­no­wać mię­śnie, któ­re zwięk­szą nasz kom­fort na całe ży­cie.

Prze­czy­taj wię­cej o wsty­dli­wych do­le­gli­wo­ściach cią­żo­wych:

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2021
ciążanietrzymanie moczuwzdęciazaparcie

17 maja 2017

9 min.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

ul. Algierska 19W, 03-977 Warszawa. KRS 0001008022, NIP 5252678750, BDO 000108449
© © 2023 Roger Publishing sp. z o.o.