Loading...

5 grudnia 2016

6 min.

Nadciśnienie tętnicze w ciąży – podstawy

Nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze w cią­ży mogą wią­zać się z hi­po­tro­fią pło­du oraz ry­zy­kiem wcze­śniac­twa, je­że­li cią­żę trze­ba by było szyb­ciej roz­wią­zać by ra­to­wać mat­kę.

Nicole Sochacki-Wójcicka

Mamaginekolog

To bę­dzie wpis o nad­ci­śnie­niu tęt­ni­czym w cią­ży. Bę­dzie przy­dłu­gi (a na­wet bar­dzo dłu­gi :)), ale za­chę­cam was do prze­czy­ta­nia bo my­ślę, że za­cie­ka­wi nie tyl­ko oso­by bez­po­śred­nio tym te­ma­tem do­tknię­te.

Aby do­dać „pi­kan­te­rii” zdra­dzę na po­cząt­ku pe­wien szcze­gół – mój mąż i mój me­ry­to­rycz­ny re­cen­zent tego wpi­su @tata_ro­ge­ra, pra­cu­je w Kli­ni­ce Nad­ci­śnie­nia Tęt­ni­cze­go w In­sty­tu­cie Kar­dio­lo­gii – i na­wet Kuba z tego wpi­su do­wie­dział się cze­goś no­we­go… Za­tem daj­cie mi szan­sę i prze­czy­taj­cie do koń­ca.

Nor­my war­to­ści ci­śnie­nia tęt­ni­cze­go (RR – skrót po­cho­dzi od na­zwi­ska Pana Riva Roc­ci, któ­ry wy­my­ślił me­to­dę po­mia­ru ci­śnie­nia krwi) są ta­kie same w cią­ży jak i „nie w cią­ży”, i wy­no­szą mniej niż 140/90 – za­rów­no gór­ny, czy­li „skur­czo­wy” jak i dol­ny, czy­li „roz­kur­czo­wy” po­miar, nie po­win­ny tych war­to­ści prze­kra­czać.

Jed­nak war­te pod­kre­śle­nia jest to, że fi­zjo­lo­gicz­nie RR spa­da (!) w cią­ży. Wy­ni­ka to z wie­lu czyn­ni­ków – mie­dzy in­ny­mi przez wzrost pro­ge­ste­ro­nu, głów­ne­go hor­mo­nu cią­żo­we­go, któ­ry ob­ni­ża na­pię­cie mię­śni gład­kich, w tym tak­że mię­śni na­czyń krwio­no­śnych.

Ob­ni­że­nie RR w cią­ży jest sta­nem „za­mie­rzo­nym”, po­nie­waż przy niż­szym ci­śnie­niu krwi ło­ży­sko (na­rząd, któ­ry od­ży­wia dziec­ko w brzu­chu) jest le­piej per­fun­do­wa­ne (po­tocz­nie mó­wiąc – le­piej ukrwio­ne). Je­że­li ko­bie­ta czu­je się do­brze, to nie ma cze­goś ta­kie­go jak zbyt ni­skie ci­śnie­nie tęt­ni­cze… 😀 Mu­sia­łam to na­pi­sać, po­nie­waż czę­sto pa­cjent­ki mają się świet­nie, a dzi­wią się cze­mu ich RR wy­no­si na przy­kład 90/50. W cią­ży czę­sto się to zda­rza i nie bu­dzi żad­ne­go nie­po­ko­ju.

Nie­po­kój w cią­ży (i to cał­kiem spo­ry), bu­dzi na­to­miast nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze.

Za­cznę od ba­na­łu – nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze w cią­ży mo­że­my po­dzie­lić wy­da­wa­ło by się dość sztucz­nie, (a jed­nak nie):

  • na nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze, któ­re po raz pierw­szy roz­po­znaj­my przed 20. ty­go­dniem cią­ży. Jest to wte­dy nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze przed­cią­żo­we (EH – es­sen­tial hy­per­ten­sion) i to jest to „lep­sze” nad­ci­śnie­nie.
  • Na­to­miast nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze któ­re po­ja­wi się po 20. ty­go­dniu cią­ży, na­zy­wa­ne jest nad­ci­śnie­niem in­du­ko­wa­nym cią­żą (PIH – pre­gnan­cy in­du­ced hy­per­ten­sion) i jest tym zde­cy­do­wa­nie „gor­szym” bo­ha­te­rem tego wpi­su.

Za­rów­no EH jak i PIH mogą wią­zać się z gor­szym wzra­sta­niem pło­du (hi­po­tro­fią pło­du) oraz ry­zy­kiem wcze­śniac­twa, je­że­li cią­żę trze­ba by było szyb­ciej roz­wią­zać by ra­to­wać mat­kę. Oba, mimo róż­nej etio­lo­gii, le­czo­ne są tak samo.

Le­kiem pierw­sze­go rzu­tu jest me­tyl­do­pa. Je­że­li ten lek nie skut­ku­je, to po­da­je się leki z gru­py beta-blo­ke­rów. W cią­ży naj­bez­piecz­niej­szy jest la­be­ta­lol (lek do­stęp­ny w Pol­sce tyl­ko na tzw. im­port do­ce­lo­wy). Ce­lem le­cze­nia jest do­pro­wa­dze­nie cią­ży do ter­mi­nu po­ro­du lub przy­najm­niej do 37. ty­go­dnia z ci­śnie­niem mniej­szym niż 140/90 (przy pra­wi­dło­wym wzra­sta­niu pło­du) oraz bez po­wi­kłań na­rzą­do­wych i biał­ko­mo­czu.

Do­bra, na­ra­zie nie było nic cie­ka­we­go… Więc do rze­czy.

Czy wie­cie, że nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze jest jed­nym z naj­częst­szych po­wi­kłań cią­ży, a przy tym jest cho­ro­bą któ­ra wy­stę­pu­je wy­łącz­nie u ga­tun­ku ludz­kie­go. Wy­ni­ka to z tego, że czło­wiek (i do­słow­nie kil­ka ro­dza­jów nad­rzęd­nych małp), ma ło­ży­sko tzw. krwio­ko­smów­ko­we.

Jest to ło­ży­sko, któ­re bar­dzo in­wa­zyj­nie wzra­sta w bło­nę ślu­zo­wą ma­ci­cy – two­rzy ogrom­ną sieć na­czyń, któ­re mają ma celu do­star­czyć re­la­tyw­nie wię­cej krwi do wzra­sta­ją­ce­go pło­du niż prze­wi­dy­wał­by nor­mal­ny prze­pływ krwi mat­ki.

Dzie­je się tak, po­nie­waż za­rod­ki ludz­kie w po­rów­na­niu do in­nych zwie­rząt mają OGROM­NE mó­zgi, któ­re do roz­wo­ju po­trze­bu­ją bar­dzo dużo sub­stan­cji od­żyw­czych. Je­że­li ło­ży­sko nie­pra­wi­dło­wo się za­gnieź­dzi, a dzie­je się tak wła­śnie do 20 tyg. cią­ży to na­rząd ten [ło­ży­sko] za­czy­na się „de­ner­wo­wać”, że otrzy­mu­je za mało sub­stan­cji po­trzeb­nych do roz­wo­ju mó­zgu i wy­sy­ła sy­gna­ły do cia­ła mat­ki, któ­re pod­no­szą jej ci­śnie­nie tęt­ni­cze.

Po­cząt­ko­wo to bar­dzo sku­tecz­nie zwięk­sza prze­pływ przez ło­ży­sko, więc mier­ne nad­ci­śnie­nie przy sła­bo za­gnież­dżo­ny­mi ło­ży­sku jest „ewo­lu­cyj­nie po­rzą­da­ne”. Jed­nak w pew­nym mo­men­cie or­ga­nizm ko­bie­ty prze­sta­je so­bie ra­dzić ze zwięk­sza­ją­cy­mi war­to­ścia­mi ci­śnie­nia. Naj­pierw go­rzej za­czy­na­ją funk­cjo­no­wać ner­ki – po­ja­wia się biał­ko w mo­czu. Na­zy­wa się to sta­nem prze­drzu­caw­ko­wym (prec­lamp­sia).

Je­że­li le­ka­rze nie za­re­agu­ją od­ra­zu i sku­tecz­nie nie ob­ni­żą ci­śnie­nia mat­ce, to nie­uchron­nie pro­wa­dzi to do nie­wy­dol­no­ści wie­lo­na­rzą­do­wej i sta­nów bez­po­śred­nie­go za­gro­że­nia ży­cia dla mat­ki – RZU­CAW­KI (ec­lamp­sia) lub ze­spo­łu HELLP. Nie­ste­ty, ło­ży­sko i jego ewo­lu­cyj­na moc, aby za­pew­nić roz­wój mó­zgu za­rod­ka ga­tun­ku ludz­kie­go są za­zwy­czaj sil­niej­sze niż ja­kie­go­kol­wiek leki, któ­re są nam le­ka­rzom do­stęp­ne.

Je­dy­nym ra­tun­kiem dla mat­ki i pło­du jest usu­nię­cie ło­ży­ska, któ­re chcąc ra­to­wać dziec­ko „za­tru­wa” mat­kę (stąd sta­ra na­zwa za­tru­cie cią­żo­we).

Co to zna­czy usu­nąć ło­ży­sko? To zna­czy za­koń­czyć pil­nie cią­że – nie­waż­ne, któ­ry jest ty­dzień, po­nie­waż przy wy­cze­ku­ją­cym po­stę­po­wa­niu, nie­le­czo­ny stan prze­drzu­caw­ko­wy nie­uchron­nie pro­wa­dzi do śmier­ci mat­ki i nie­na­ro­dzo­ne­go dziec­ka. Czym pó­zniej doj­dzie do ta­kiej de­kom­pen­sa­cji tym le­piej i tym mniej­sze po­wi­kła­nia zwią­za­ne z wcze­śniac­twem.

Pan Prof. Ni­co­la­ides wy­snuł teo­rię do­dat­ko­wą, że każ­da ko­bie­ta mia­ła­by prec­lamp­sie sta­ty­stycz­nie w 54. ty­go­dniu cią­ży – wte­dy u każ­dej z nas ło­ży­sko za­czę­ło­by wo­łać o po­moc. Na szczę­ście cią­ża trwa fi­zjo­lo­gicz­nie tyl­ko 40 ty­go­dni i ta­kie po­wi­kła­nia są u 0,3 – 1% ko­biet.

Cze­ściej u ko­biet po­ni­żej 20. roku ży­cia i po 35. roku ży­cia, oty­łych, z wy­wia­dem prec­lamp­si w ro­dzi­ne lub po­przed­niej cią­ży z cho­ro­ba­mi krzep­nię­cia np. APS oraz u ko­biet rasy czar­nej. (Nie­chęt­nie to pi­szę, ale pa­le­nie przed cią­ża z dziw­nych wzglę­dów zmniej­sza ry­zy­ko prec­lamp­si – na­to­miast pa­le­nie ma sto in­nych po­wi­kłań wiec nie za­chę­cam!)

Cie­ka­wost­ka

Czy wie­cie, że ist­nie­je teo­ria, iż Ne­an­der­tal­czy­cy wy­mar­li, bo ich ło­ży­ska nie ra­dzi­ły so­bie z do­star­cza­niem wy­star­cza­ją­cej ilo­ści krwi do roz­wi­ja­ją­ce­go się mó­zgu? Sku­tecz­nie po­wo­do­wa­ło „za­tru­cie cią­żo­we” i śmierć ne­an­der­tal­skich ma­tek. Po­nie­waż ewo­lu­cyj­nie bar­dziej opła­ca się mieć duży mózg niż mniej in­wa­zyj­ne ło­ży­sko, któ­re nie po­wo­du­je nad­ci­śnie­nia – to my Homo Sa­piens (współ­cze­sny ga­tu­nek ludz­ki) mamy wła­śnie ta­kie „per­fid­ne” te ło­ży­ska.

Je­że­li mia­ły­ście, ma­cie lub bę­dzie­cie mieć nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze w cią­ży, to pa­mię­taj­cie że jest to je­den ze spo­so­bów na­tu­ry, aby­ście mia­ły zdro­we i mą­dre dziec­ko albo nie mia­ły go w ogó­le, bo ło­ży­sko woli was „za­truć”, za­miast uro­dzić „nie­per­fek­cyj­nie” roz­wi­nię­ty płód.

Pro­fi­lak­ty­ka

Mo­że­my na szczę­ście dość sku­tecz­nie po­pra­wić in­wa­zje ło­ży­ska i w du­żej mie­rze za­po­biec nad­ci­śnie­niu w cią­ży. Mowa o pro­fi­lak­ty­ce kwa­sem ace­ty­lo­sa­li­cy­lo­wym.

Do kil­ku lat temu za­bro­nio­ny w cią­ży, oka­zu­je się, że ma zba­wien­ny wpływ na in­wa­zję ło­ży­ska. Sto­so­wa­ny w daw­cę pro­fi­lak­tycz­ne 150 mg bar­dzo zna­czą­co po­pra­wia „in­wa­zję” ło­ży­ska i przez to u bar­dzo wie­lu ko­biet wy­so­kie­go ry­zy­ka za­po­bie­ga nad­ci­śnie­niu tęt­ni­cze­mu, pre­eklamp­sji, hi­po­tro­fii i ja­tro­gen­ne­mu (wy­wo­la­ne­mu przez le­ka­rzy) po­ro­do­wi przed­wcze­sne­mu.

Prze­czy­taj o nad­ci­śnie­niu tęt­ni­czym w cią­ży okiem kar­dio­lo­ga.

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2021
choroby w ciążyciążanadciśnienie tętnicze

5 grudnia 2016

6 min.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

ul. Algierska 19W, 03-977 Warszawa. KRS 0001008022, NIP 5252678750, BDO 000108449
© © 2023 Roger Publishing sp. z o.o.